Przełom Online
We Włoszech spokojnie można dotrwać do piętnastego
Mirosław Szklarczyk od dziewięciu lat mieszka nad Adriatykiem. Przyznaje, że na włoskiej ziemi żyje się spokojniej niż w Polsce.
Do słonecznej Italii wyjechał z Zagórza w 2007 r. Do emigracji namówił go kolega.
- Zadzwonił i powiedział, że ma dla mnie pracę. Pewną pracę. Dla mnie to było ważne. Nie mogłem tak po prostu jechać za granicę i dopiero szukać zatrudnienia - opowiada Mirosław Szklarczyk.
Rodzinę sprowadził półtora roku po swoim wyjeździe. Razem z żoną Katarzyną i córkami Oliwią i Julią mieszkają w miejscowości Fossacesia nad samym Adriatykiem.
- W Polsce wszyscy są bardziej zabiegani. We Włoszech żyje się spokojniej. Miejscowi mawiają zwykle "pomalutku, pomalutku". Jeśli chodzi o aspekt finansowy, to spokojnie można tam dotrwać do piętnastego - przyznaje Mirosław Szklarczyk.
Rozmowę z nim można przeczytać w najnowszym, 18. numerze "Przełomu", dostępnym w wersji papierowej i elektronicznej.
Na łamach naszej gazety opowiada między innymi jak mieszkańcy Italii postrzegają Polaków, ile prawdy jest w stereotypach o Włochach oraz czy myśli o powrocie do kraju.
Jeśli chciałbyś się podzielić swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami z życia na obczyźnie skontaktuj się z dziennikarzem: michal.koryczan@przelom.pl