Od połowy lat 90. XX w. klasy sportowe działają w SP nr 8. To jedyna placówka, w której szkoleniem objęte są dzieci z klas 1-3.

- Zamiast trzech godzin zajęć ruchowych uczniowie klasy sportowej mają dziesięć. Od czwartej klasy następuje podział na grupę pływacką i szachową. Oczywiście nie wszyscy zostaną mistrzami. Wszystkim jednak przyda się ruch, biorąc poprawkę na stan kręgosłupów wśród najmłodszych - przekonuje wuefista Dominik Godyń.

We wtorek obserwowaliśmy dzieci, które od września pójdą do pierwszej klasy, na organizowanych w tej szkole co tydzień zajęciach ruchowych. Rodzice przyprowadzają zarówno sześciolatków, jak i siedmiolatków, by dzieci poznały szkołę i wdrożyły się do intensywniejszych zajęć, jakie czekają je w nowym roku szkolnym.

Zwykle w celu sprawdzenia predyspozycji kandydatów do klas sportowych organizowane są testy. Tak było w SP nr 1 w Chrzanowie, gdzie dla chłopców jest profil piłki ręcznej, a dla dziewcząt siatkówka.

- Prowadzimy selekcję od 17 lat. Dawniej można było wybierać spośród zgłaszających się chętnych. Teraz w związku z niżem demograficznym już nie ma tego komfortu i praktycznie przyjmujemy wszystkich chętnych mających podstawowe zdolności ruchowe - tłumaczy wuefista z "jedynki" i trener PMOS-u Leszek Wójcik.

Szkoła jeszcze czeka na kandydatów, bo nie skompletowała klasy mającej liczyć 22 czwartoklasistów. 
Absolwenci SP nr 1 mogą kontynuować naukę w niedalekim PG nr 1, gdzie działa identyczny profil sportowy. Mają też perspektywę gry w PMOS-ie, a najlepsi w I-ligowym MTS-ie.

Na klasy sportowe gmina dostaje większą subwencję oświatową, ale jak widać nie powoduje to wielkiego boomu na uruchamianie kolejnych profili. Na przykład od dawna w stolicy powiatu nie jest już prowadzona szkolna edukacja dla uzdolnionych futbolistów.