Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Gdy wypadają włosy albo zaczynamy łysieć

06.04.2016 12:04 | 1 komentarz | 7 474 odsłon | red

Hormony, zła dieta, odwodnienie - wszystko to ma wpływ na stan naszych włosów. Coraz więcej osób narzeka na ich wypadanie, a łysienie dotyka nie tylko mężczyzn, ale także kobiet, a nawet dzieci. O tym, jak sobie poradzić z tym problemem i gdzie szukać pomocy mówi trycholog Sylwia Rejdych, właścicielka pierwszego centrum trychologicznego w Chrzanowie.

1
Gdy wypadają włosy albo zaczynamy łysieć
Sylwia Rejdych
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Eliza Jarguz-Banasik: Kim jest trycholog?
Sylwia Rejdych: To osoba zajmująca się problemami skóry głowy. Zawód na pograniczu kosmetologii i medycyny. Ja ukończyłam technikum kosmetologiczne, a obecnie studiuję w Krakowskiej Wyższej Szkole Promocji Zdrowia. Cały czas się też szkolę m.in. w prestiżowej klinice trychologicznej w Warszawie.

Sporo osób ma kłopoty z włosami. Skąd się biorą?
- Wiele czynników ma na to wpływ. Hormony, niewłaściwe odżywanie, stres. Wszystko, co dzieje się wewnątrz organizmu, odbija się na włosach. Najczęściej mamy do czynienia z androgenowym wypadaniem, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. W wyniku nadmiaru testosteronu wytwarza się alfa reduktoza i mieszek się zwęża, a potem wyrastają z niego coraz słabsze włosy i jest ich coraz mniej. Z kolei łysienie plackowate może być wynikiem silnego stresu. Zła kondycja włosów to często również efekt nietolerancji pokarmowych. Ludzie miesiącami coś jedzą, nie mając świadomości, że to im szkodzi.

Brzmi poważnie, a wiele osób próbuje rozwiązać te problemy na własną rękę. Ogólnodostępne suplementy czy preparaty do wcierania w skórę głowy mogą pomóc?
- Mogą pomóc, ale i zaszkodzić, a najczęściej nie przynoszą żadnego efektu. Zanim cokolwiek zaczniemy robić, trzeba znaleźć przyczynę problemu. Tu pomoże specjalista. Warto pójść do trychologa. Najpierw rozmawia z pacjentem, by ustalić okoliczności w jakich włosy zaczęły wypadać czy pojawiło się łysienie. Następnie wykonywane jest badanie za pomocą mikrokamery. Na monitorze dokładnie widać wtedy mieszki włosowe i skórę głowy.

I to wystarczy?
- Niektórzy by tak chcieli, ale to niemożliwe. Nie da się w jeden dzień usunąć nagromadzonych problemów. Każda kuracja trwa minimum trzy miesiące. W tym okresie trzeba stosować się do określonych zaleceń.

Jak osoby, które nie mają jeszcze żadnych kłopotów, ale marzą o gęstych i mocnych włosach, mogą o nie zadbać w domowych warunkach?
- Warto zrezygnować z silnych szamponów, zawierających salicylany czy parabeny. Uszkadzają warstwę lipidową naskórka i powodują podrażnienia. Lepiej używać delikatnych szamponów dla dzieci. Niewiele ludzi o tym wie, ale tak jak wykonujemy peeling twarzy czy ciała, wymaga tego także skóra głowy. To powinien być peeling enzymatyczny przeznaczony specjalnie do tego celu. To specjalistyczne środki i można je kupić tylko w gabinetach. Z domowych sposobów polecam olej lniany dla osób z suchą skórą. Warto go wcierać, bo nawilża i pobudza mieszek do wzrostu nowych włosów. W przypadku przetłuszczającej się skóry sprawdzi się olej kokosowy.

A ze specjalistycznych zabiegów?
- Świetne efekty daje mezoterapia mikroigłowa. Za pomocą mikroigieł wprowadza się w głąb skóry substancje czynne. Karboksyteriapia pomaga dotlenić i odżywić obszary objęte łysieniem, a mikropigmentacja to wprowadzenie płytko pod skórę specjalnych bioabsorbowalnych pigmentów, imitujących krótko strzyżoną fryzurę. Można też wykonać przeszczep włosów.

Przełom nr 13 (1237) 30.3.2016