Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

TRZEBINIA. Kolejny pomysł zagospodarowania działki po Aholdzie

15.11.2012 15:03 | 18 komentarzy | 6 550 odsłon | red
Na działce u zbiegu ulic Ochronkowej i Krakowskiej grupa radnych widziałaby przedszkole. Burmistrz ma inny pomysł na zagospodarowanie nieruchomości.
18
TRZEBINIA. Kolejny pomysł zagospodarowania działki po Aholdzie
Nieprędko na działce za domem handlowym Orion w Trzebini cokolwiek powstanie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na działce u zbiegu ulic Ochronkowej i Krakowskiej grupa radnych widziałaby przedszkole. Burmistrz ma inny pomysł na zagospodarowanie nieruchomości.

Radni z komisji rozwoju uznali, że w centrum miasta potrzebne jest nowe przedszkole. W budynku można by ulokować także żłobek. Ich zdaniem, znakomitym miejscem pod budowę jest pusta działka za domem handlowym Orion. I taki wniosek złożyli na ostatniej komisji.

Stanisław Szczurek wniosek odrzuca. Jeszcze w ubiegłym roku zapowiadał powstanie w tym miejscu budynku mieszkalnego z ośrodkiem zdrowia. Dziś ma już inny pomysł na zagospodarowanie nieruchomości. Widzi tu nowoczesny budynek z centrum multimedialnym na wzór biblioteki w Jaworznie czy Oświęcimiu.

- To ma być obiekt, który zarówno swoją ofertą, jak również architekturą, ma być atrakcją miasta - mówi burmistrz.

Plany na ten moment ma mało skonkretyzowane. W budżecie gminy nie ma pieniędzy na takie inwestycje.

- Będzie nas na to stać, gdy w Elektrowni Siersza powstanie nowy blok energetyczny - mówi. Na pytanie, kiedy ta kwestia ma się rozstrzygnąć, odpowiada: - Decyzje mają zapaść do końca 2014 roku. Gdy blok energetyczny powstanie, nie tylko wybudujemy centrum multimedialne, rozbudujemy także urząd miasta - zapowiada Stanisław Szczurek. Wierzy, że inwestycja w elektrowni się powiedzie i do gminy spłyną większe pieniądze z podatków.

Do tego czasu z działką nie zamierza robić nic. Obawia się, że gdyby ją wydzierżawił, ktoś mógłby tu postawić na przykład skład budowlany.
- Tymczasem to zbyt strategiczne miejsce dla gminy na takie działania - podkreśla Stanisław Szczurek.
(AJ)