Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Na alei Henryka drzewo przewróciło się na chodnik. Jedna osoba jest ranna

04.12.2015 10:48 | 8 komentarzy | 10 425 odsłon | Eliza Jarguz-Banasik, Ewa Solak
Ostatnia aktualizacja: 04.12.2015 11:25

Do szpitala trafił w piątek przechodzień, którego raniło upadające drzewo. Po tym jak jadąca aleją Henryka ciężarówka zahaczyła o jego konary, runęło na chodnik.

8
Na alei Henryka drzewo przewróciło się na chodnik. Jedna osoba jest ranna
Miejsce wypadku na alei Henryka w Chrzanowie Fot. Marek Oratowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O wypadku dowiedzieliśmy się od czytelników dzwoniących do redakcji. Jeden z nich był bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Gdy zobaczył, że mężycznę przygniotło drzewo, zadzwonił na 112.

- Po chwili na miejsce dojechała straż pożarna, policja i pogotowie - relacjonuje mieszkaniec Chrzanowa (nazwisko do wiadomości redakcji).

W całym zamieszaniu nie zwrócił uwagi, że gdy wychodził z samochodu zaparkowanego przy USC, wypadł mu portfel. Na szczęście znalazł go ktoś uczciwy i odniósł do urzędu. Gdy wrócił do auta za wycieraczką miał kartkę z informacją, gdzie może odebrać zgubę.

- W tym nieszczęściu to jedna dobra rzecz, jaka się przytrafiła. Chciałbym za waszym pośrednictwem podziękować znalazcy - mówi Czytelnik.

Do zdarzenia doszło około godz. 9.35. Na miejscu pierwsi byli strażacy.
- Udzieliliśmy pomocy rannemu mężczyźnie. Pogotowie zabrało go do szpitala - relacjonuje Wojciech Rapka z chrzanowskiej straży pożarnej.

Strażacy zabezpieczyli teren i ewakuowali innych przechodniów. Przewróconym drzewem mają się zająć służby miejskie. Od ponad godziny ruch na odcinku alei Henryka od skrzyżowania z ul. Grunwaldzką do skrzyżowania z ul. Słowackiego jest wstrzymany. Na miejscu pracuje policja.

- Wypadek miał miejsce  tuż za skrzyżowaniem alei z Grunwaldzką, naprzeciwko apteki. Samochód ciężarowy zawadził o gałęzie rosnącego przy drodze drzewa, a ono przewróciło się na chodnik i raniło jednego z przechodniów. Możliwe, że było spróchniałe, bo złamało się u samej podstawy. Od samego zahaczenia o gałęzie byłoby to raczej niemożliwe. Będziemy sprawdzać, czy w tym przypadku nie mamy do czynienia też z jakimś zaniedbaniem - wyjaśnia Jarosław Dwojak z chrzanowskiej komendy policji.