30 listopada krzeszowicka biblioteka rozpoczyna kiermasz taniej książki. Prawie dwa tysiące pozycji będzie można kupić za symboliczną złotówkę. Na ten temat z dyrektor Danutą Hubisz-Rudel rozmawia Ewa Solak.

Ewa Solak: Czemu pozbywacie się książek?
Danuta Hubisz-Rudel: Ponieważ są to dublety pozycji zalegających u nas na półkach. Pochodzą najczęściej z darów, jakie przekazują nam mieszkańcy. Ideą jest, żeby zysk z ich sprzedaży przeznaczyć na kupno nowości.

Złotówka to niewiele za książkę. Wszystkie tyle będą kosztować?
- Spośród dwóch tysięcy przeznaczonych do sprzedaży, może około setki będzie droższych o 2, 3 złote. To pozycje niemal nowiutkie, które z powodzeniem można przeznaczyć na świąteczny prezent pod choinkę. Inne są nieco starsze i te sprzedajemy po złotówce. Dostępne są wydawnictwa zarówno popularno-naukowe, jak beletrystyka czy literatura dla dzieci i młodzieży.

Mieszkańcy nie obrażą się, że biblioteka sprzedaje ich dary?
- Wszyscy darczyńcy są informowani o tym, że jeśli okaże się, że takich książek mamy więcej, to ich pozycja będzie przeznaczona na kiermasz. Ludzie bardzo często je nam przynoszą, porządkując własne biblioteczki.

To nie pierwszy taki kiermasz.
- To druga taka impreza. Pierwsza cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Sprzedaliśmy około 800 książek. Pieniądze przeznaczyliśmy na wydanie drugiej części albumu z pocztówkami z Krzeszowic, dostępnego obecnie w sprzedaży. Kiermasz taniej książki potrwa do 20 grudnia.