Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA NIEDZIELA. Ośmiuset kibiców oglądało w Żarkach wygraną Zagórza

20.09.2015 19:56 | 0 komentarzy | 4 072 odsłony | Marek Oratowski

Derby w Żarkach przyniosły sporo emocji. Zasłużenie wygrali je gracze Zagórzanki, umacniając się na pozycji lidera "okręgówki".

0
SPORTOWA NIEDZIELA. Ośmiuset kibiców oglądało w Żarkach wygraną Zagórza
Zawodnicy Żarek inicjują akcję ofensywną
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

PIŁKA NOŻNA

Klasa okręgowa - Wadowice

LKS Żarki - Zagórzanka Zagórze 1-4 (1-2)

0-1 Mariusz Rejdych (5), 1-1 Bartłomiej Kurzak (21), 1-2 Jakub Bujakiewicz (30), 1-3 Marcin Psioda (60), 1-4 Marcin Psioda (85)

Żarki: Nędza - Szafran, Saternus, R. Jesionowski, Hejnowski, Adamczyk (65. Lelito), Piegzik (74. Wierzba), K. Jesionowski, Cygan, Kurzak, Knapik

Zagórzanka: Madeja - Zdun, Prażmowski, Pieczka, Radosz, Jarczyk (82. Tokarek), Cichoń, Krawczyk (74. Paliwoda), Rejdych (65. Woźniak), Bujakiewicz

Mecz na szczycie oglądało około ośmiuset kibiców. Zobaczyli sporo ciekawych akcji, nieustępliwą i czasami ostrą walkę oraz pięć goli. Po końcowym gwizdku nawet fani Zarek przekonywali, że wygrał lepszy zespół. Jedna z pierwszych akcji gości zakoczyła się powodzeniem. Po błędzie bramkarza Żarek piłkę na dziesiątym metrze dostał Mariusz Rejdych i nie zmarnował akcji. Gospodarze za wszelką cenę chcieli wyrównać. To stało się faktem w 21. minucie, gdy Bartłomiej Kurzak, naciskany w polu karnym przez Szymona Pieczkę zdołał z bliska przelobować bramkarza. Wydawało się, że Żarki pójdą za ciosem. Tak się jednak nie stało. Częściej sytuacje stwarzali przyjezdni, głośno dopingowani przez grupę kibiców. Gol na 2-1 padł po "filmowej" akcji. Mateusz Zdun idealnie dośrodkował na głowę Jakuba Bujakiewicza, a ten popisał się kapitalnym uderzeniem głową w samo "okienko". Jeszcze przed przerwą szarżował Mariusz Rejdych, ale zabrakło mu pomysłu, jak wykończyć akcję. Za to kwadrans po wznowieniu gry jego kolega z zespołu Marcin Psioda idealnie uderzył z pierwszej piłki, a bramkarz tylko odprowadził wzrokiem futbolówkę zmierzającą do siatki przy dalszym słupku. Idealną okazję do zdobycia kontaktowego gola gospodarze mieli w 71. minucie. Po faulu na Konradzie Szafranie sędzia wskazał na jedenasty metr. Co z tego, kiedy doświadczony Łukasz Hejnowski nie trafił w bramkę. Za to w 85. minucie po celnym strzale głową Marcina Psiody goście ustalili wynik na 4-1.

- Błędy w pierwszej połowie, po których stracilismy gole, wołały o pomstę do nieba. Za pierwszym razem nastąpiło nieporozumienie obrońcy z bramkarzem, za drugim nie popisał się nasz młodzieżowiec. Bramki w drugiej połowie były konsekwencją tego, że się odkryliśmy. Szkoda nie wykorzystanego karnego. Wygrała jednak lepsza drużyna - przyznał Robert Saternus, grający trener Żarek.

- Nasi obrońcy mieli trochę pracy przy wrzutkach gospodarzy w pole karne. Często ich adresatem był przesunięty do przodu Łukasz Hejnowski. Trochę nerwowości w takich meczach zawsze jest. Tym bardziej, gdy gra się przed tyloma kibicami. Zasłużenie jednak wygraliśmy. Dziękuję zawodnikom za walkę - stwierdził Piotr Szczotka, trener Zagórzanki. Jego zespół umocnił się na pozycji lidera. W następny weekend podejmie Bobrek.

LKS Bobrek - Skawa Wadowice 5-1

Klasa A

Wolanka Wola Filipowska - Start Kamień 2-1

Wisła Jankowice - Tęcza Tenczynek 2-5

Klasa B

Victoria II Zalas - Zryw Brodła 0-3

Korona Lgota - LKS II Żarki 9-3

Promyk Bolęcin - SPRiN Regulice 3-1

Korona Mętków - Tempo Płaza 2-1

Górnik II Libiąż - Lew Olszyny 1-1