Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

PIŁKARSKA ŚRODA. Libiąż za pucharową burtą

19.08.2015 21:46 | 0 komentarzy | 13 716 odsłon | Marek Oratowski, Adam Banach

Libiążanie fatalnie strzelali w Gromcu karne i odpadli z rozgrywek pucharowych. W półfinale PP Nadwiślanin zagra z Trzebinią, a Victoria Jaworzno z Żarkami, które miały wolny los.

0
PIŁKARSKA ŚRODA. Libiąż za pucharową burtą
Przy piłce Dawid Adamczyk (Gromiec), usiłujący przejść rywala z Libiąża
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

PIŁKA NOŻNA

III runda Pucharu Polski na szczeblu PPN Chrzanów

Nadwiślanin Gromiec - Górnik Libiąż 0-0, karne 3-0

Gromiec: Wojtarowicz v- Augustyn (46. Waligóra), Zmarzły (46. Zajas), Rundzia, Pactwa (75. Wiśniowski), Zejma, Nędza, Lickiewicz, Rapacz, K. Adamczyk (65. Ścierski), D. Adamczyk

Libiąż: Cichoń - Patyk, Witoń, Wilczak, Jamróz, Szlęzak, Kułaga, Wójcik, Madej, Ambroziak, Gucik

Oba zespoły wysoko przegrały mecze ligowe, chciały się więc zrehabilitować w pucharach. Pierwsza połowa to gra głownie w środku pola. Obie ekipy oddały kilka strzałów z dystansu. Miały też trochę stałych fragmentów gry, ale wrzutki w pole karne z kornerów lub wolnych padały zwykle łupem bramkarzy lub defensorów. Za to po przerwie gospodarze stworzyli dwie wyborne okazje. Po główce Lickiewicza z kilku metrów piłkę złapał jednak bramkarz. Natomiast Zejma zdecydował się na strzał "nożycami" z ośmiu metrów, ale piłka tym razem poszybowała nad poprzeczką. Goście kilka razy weszli w pole karne, jednak brakowało im ostatniego, celnego podania. W tej sytuacji doszło do serii jedenastek. W dwóch pierwszych kolejkach bezbłędni byli gracze gospodarzy Rapacz i Wiśniowski. Natomiast golkiper Gromca obronił uderzenia Gucika i Kułagi. W trzecie serii pomylił się Ścierski z Gromca, ale kapitan libiążan Artur Szlęzak także nie trafił w bramkę. Gol Dawida Adamczyka w czwartej serii okazał się przesądzający o awansie Gromca.

- Cieszę się, że jesteśmy w półfinale pucharu. Teraz czekam na dobrą postawę swoich zawodników w sobotnim spotkaniu ligowym - powiedział po końcowym gwizdku Maciej Kania, trener Gromca.

Zagórzanka Zagórze - MKS Trzebinia-Siersza 2-5 (0-1)

0-1 Paweł Piskorz (22), 0-2 Michał Kowalik (52), 0-3 Bartosz Jagła (63), 1-3 Łukasz Cichoń (65), 1-4 Jakub Pająk (75), 1-5 Przemysław Fraś (85), 2-5 Jakub Bujakiewicz (86)

Zagórzanka: Kominiak - Kądziołka (65. Pączkowski), Pieczka, Bujakiewicz, Radosz, Rejdych (72. Tokarek), Cichoń, Krawczyk (60. Paliwoda), Jarczyk (46. Woźniak), Biesek, Psioda

Trzebinia: K. Pająk - Sawczuk, Domurat, Górka, Fraś, Kalinowski (46. Majcherczyk), Dudek (46. Małodobry), Jagła, Ołownia (70. Martyniak), J. Pająk, Piskorz (46. Kowalik)

W pierwszych minutach więcej przy piłce była Zagórzanka. Piłkę rozgrywała jednak głównie pod swoim polem karnym. Kiedy bowiem Trzebinia podchodziła nieco wyżej, w poczynaniach gospodarzy brakowało już pewności i pomysłu na grę. Po jednej z akcji MKS odzyskał piłkę, która wyszła na aut. Wrzut szybko wykonał Sawczuk i po chwili z pięciu metrów spudłował J. Pająk. Nie pomylił się natomiast w 22. minucie Piskorz, którzy celnie główkował przy dalszym słupku po dośrodkowaniu Sawczuka. Ten sam duet mógł zapracować na drugą bramkę, ale w 30. minucie po strzale wślizgiem Piskorza instynktownie interweniował Kominiak. Także świetną paradą chwilę wcześniej popisał się Krzysztof Pająk. Trzebinian uratował po uderzeniu z półobrotu Psiody.

W drugiej połowie Zagórzanka wyszła nieco agresywniej do rywala, co okazała się strzałem w piętę. Trzebinianie wykorzystywali możliwość kontr i najpierw po strzale zza pola karnego podwyższył Kowalik, a na 0-3 trafił Jagła. Co prawda w 65. minucie po golu Cichonia, któremu dograł najaktywniejszy u gospodarzy Bujakiewicz, Zagórzanka zdobyła bramkę, ale dwie asysty Kowalika, który dogrywał do Pająka i Frasia, pozbawiły miejscowych złudzeń. Na pocieszenie pozostał im gol Bujakiewicza, który w 86. minucie ustalił wynik na 2-5.

Victoria 1918 Jaworzno - Victoria Zalas 3-2