Przełom Online
CHRZANÓW. Bałagan w urzędzie pracy
Mieszkańcy narzekają na działanie Powiatowego Urzędu Pracy w Chrzanowie. Kierownictwu pośredniaka zarzucają celowe ukrywanie części ofert pracy i brak dbałości o toalety.
W zeszłym tygodniu na stronie Powiatowego Urzędu Pracy w Chrzanowie nie można było zobaczyć części ofert pracy. Internauci wpisujący się w shoutboksie przy forum dyskusyjnym “Przełomu”, sugerowali, że mogło to być celowe działanie pracowników pośredniaka. W tym czasie mieliby oni przekazywać atrakcyjne oferty swoim znajomym.
Rafał Wojar z wydziału organizacyjno-administracyjnego urzędu potwierdza, że od 12 do 14 grudnia strona PUP nie działała prawidłowo.
- To wynik awarii w firmie zajmującej się obsługą części naszej strony internetowej zawierającej oferty pracy. Niedostępne były ich szczegóły – wyjaśnia. Ponieważ zdarza się to po raz kolejny, w przyszłym roku hostingiem zajmie się kto inny.
Nasi Czytelnicy zwrócili również uwagę na inny problem.
- Toalety w pośredniaku są brudne i w kiepskim stanie. W pojemnikach nie ma mydła. Ile razy tam się pojawiałam, to nigdy go nie było. Czy kupienie dwóch kostek mydła po złotówce przekracza możliwości osób zajmujących się sprzątaniem? - pisze w liście do “Przełomu” nasza czytelniczka (imię i nazwisko do wiad. red).
Sprawdziliśmy to we wtorek i środę, przed godziną 11. W ubikacjach przeznaczonych dla osób odwiedzających PUP było brudno. Śmierdziało. Nie znaleźliśmy w nich mydła i papieru toaletowego, czy ręczników.
Pośredniak płaci za sprzątanie zewnętrznej firmie prawie 3,4 tys. zł miesięcznie. Przedstawiciele PUP nie mają zastrzeżeń do działania czyścicieli. Jak więc tłumaczą bałagan i smród?
- Codziennie obsługujemy blisko 1500 osób. Toalety są sprzątane każdego popołudnia, ale nie w godzinach naszej pracy. Może się wiec zdarzyć, że sanitariaty zostaną zabrudzone, a mydło i papier toaletowy zużyte – mówi Marta Płatek, kierownik wydziału organizacyjno-administracyjnego urzędu.
(ko)
******
KOMENTARZ
Po zgłoszeniu tematu dotyczącego problemu z utrzymaniem czystości w toaletach chrzanowskiego PUP spodziewałem się odpowiedzi ze strony urzędu pracy: "Przepraszamy, sprawdzimy, zrobimy wszystko, by taka sytacja się nie powtórzyła".
Jak się okazuje, w XXI wieku, w przypadku Urzędu Pracy w Chrzanowie zapewnienie podstawowych warunków higienicznych dla osób, które do tego urzędu przychodzą, bo z różnych przyczyn muszą, okazuje się trudnością nie do pokonania.
Tłumaczenie pani Marii Płatek pozostawiam bez komentarza.
Chciałbym tylko przy okazji przypomnieć, że na przestrzeni wieków dyzenteria spowodowała śmierć setek tysięcy osób na całym świecie. Oby, przez karygodne lekceważenie podstawowych zasad zapewnienia higieny, nie dotknęła pracowników urzędu. Po południu. W ich własnych domach.
Piotr Tarczyński
Komentarze
9 komentarzy
PUP w Chrzanowie to porażka i żenada nie stać ich na utrzymanie ubikacji w należytym stanie, np galerii Bonarkę tam jest kilka toalet i co godzinę jest ktoś kto przemyje podłogi umywalki dołoży papier ręcznik za taką kwotę to myślę że śmiało znalazła by się osoba która by rzetelniej wykonywała swoją pracę.
Jedno pytanko tylko: czy toalety pracowników też tak wyglądają? Nie sądzę ...
Oczywiście..3400 zł to grosze za sprzątnie w wydaniu PUP- brudne ubikacje, brak mydłą i ręczników. Gratuluję poprzednikowi wiedzy i kompetencji- szczególnie w ocenie pojęcia innych jako "zerowe". Zastanawiam się czy nie można wyrazić swojego zdania, opinii bez obrażania wiedzy i zdania innych osób?
3.400 za miesiąc to grosze za taką usługę. Ciekawe czy 1 pracownik pracowałby bez L4 i urlopu ( razem to ok 40 dni w roku ) a co z kosztem środków chemicznych i sprzętu do sprzątania. Macie zerowe pojęcie o kosztach zatrudnienia. Ale generalnie urzędy pracy można zlikwidować , zasiłki przesłać na konto a pracy powinno się szukać samemu.
na kursie jak tam chodziłem to toaleta cały czas była brudna już o godz 8 nie było papieru ani mydła! co do ściemy z wyświetlaniem ofert pracy na stronie internetowej to już nie raz było że rano się pokazała oferta a po godzinie już znikała! współczuję każdemu kto musi tam chodzić i jest zarejestrowanym lepiej samemu szukać pracy bez pośredniaka - zaś ludzie którzy tam pracują mają coś w stylu żyć nie umierać bo nikt od nich wyników nie oczekuje
To tłumaczenie pani z firmy jest nie do przyjęcia-żenada!
Niestety...Ale taka prawda... O ofertę znalezioną na witrynie PUP w sieci trzeba było się upomnieć podczas wizyty na terminie przez nich wyznaczoną...
W każdym cywilizowanym kraju za tego typu odpowiedź dla prasy ta pani następnego dnia by już nie pracowała...jeśli ja zarządzam jakąś instytucją to sprząta w niej taka firma która jest w stanie zapewnić w niej 24h czystość i higienę. Według tej pani czysto i higienicznie ma być w nocy. Gratulacje. W ogóle proszę zwrócić uwagę że za te 3400zł można by mieć na etacie sprzątaczkę która 8 godzin dbałaby o czystość. Ale musi zarobić "firma zewnętrzna"- toż to Urząd Pracy, tutaj ZAPOBIEGA się bezrobociu...
Największym problemem powiatowego urzędu "pracy" są przede wszystkim sami petenci. Po cóż oni przychodzą? 4 litery zawracają, kawka stygnie, ciacho wierzeje, a tu masz ci los, przychodzi jakiś "farciarz" co ma całe dni wolne... W obecnych czasach, przy nawale agencji pracy różnego kalibru PUP to relikt nadający się do rozbiórki. Ale chwileczkę, co z całą watahą pracowników? Tam przecież całe rodziny i przyjaciele... Może tak zmienić branże z picia kawki na profesjonalną uprawę rzeżuchy?