Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Przepis na sportowy sukces

31.03.2015 18:10 | 0 komentarzy | 2 678 odsłony | Marek Oratowski

Lista zawodników z naszego regionu, którzy zrobili sportowe kariery, nie jest zbyt długa. Decyduje o tym wiele czynników. Niekiedy potrzebny jest łut szczęścia i dobrze wykorzystanie swoich "pięciu minut" - pisze Marek Oratowski.

0
Przepis na sportowy sukces
Marek Oratowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Sportowe talenty rodzą się rzadko. Gdy już się urodzą, trzeba je oszlifować. To proces trwający całe lata. Ilu potencjalnych mistrzów sie zmarnowało, tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Jedni mieli za mało zapału do pracy, inni woleli rozrywkowe życie, a jeszcze inni nie mieli szczęścia trafić do właściwego klubu lub pod opiekę naprawdę fachowego szkoleniowca. Tylko nieliczni zdobyli sportowe szczyty.

Tak z pewnością można powiedzieć o pochodzącej z Krzeszowic Agnieszce Czopek, pierwszej polskiej medalistce olimpijskiej. W 1980 roku na 400 metrów stylem zmiennym wywalczyła w Moskwie brązowy medal. Są sportowcy usilnie starający się o sukcesy. Jak pochodzący z Trzebini tenisista Mateusz Kowalczyk, grający ze zmiennym powodzeniem w deblu. Miał już okazje wejść do wielkiego, tenisowego świata. W tej dyscyplinie jednak szalenie trudno znaleźć się w ścisłej czołówce. Choć trzebinianin wygrywał już mocno obsadzone i prestiżowe turnieje. Trzymam kciuki, by był jeszcze wymieniany obok takich asów, jak Janowicz albo debliści Fyrstenberg i Matkowski.

W piłce nożnej także droga do sławy jest usłana cierniami. Kierunek jeszcze przed wojną wyznaczył Paweł Cyganek. Wybitny gracz Fabloku zaliczył w 1939 roku występ w biało-czerwonych barwach w pamiętnym spotkaniu z Węgrami. W znacznie bliższych nam czasach błysnęli trzebinianie Mieczysław Agafon i Bogdan Gunia. Obaj najlepsze okresy mieli w Zabrzu. Ten drugi w latach osiemdziesiątych dwa razy świętował z Górnikiem mistrzostwo Polski.

Jest jeszcze Jacek Cyzio, były gracz Legii Warszawa (zdobył z nią Puchar Polski) i tureckiego Trabzonsporu. Czy któryś z młodych zawodników pójdzie z ich ślady? Obecnie chyba największe szanse na sukcesy mają kajakarze, wychowankowie MKSW Trzebinia. Piotrowi Kulecie i spółce, zdobywającym medale na najbardziej prestiżowych imprezach w barwach innych klubów, marzy się kolejny start olimpijski. Bo od marzeń wszystko sie zaczyna.

O zdobieniu kariery decyduje wiele czynników. Niekiedy potrzebny jest łut szczęścia i dobrze wykorzystanie swoich "pięciu minut". Niewielu posiadło tę umiejętność. Tym bardziej warto docenić tych, którym się udało wpisać do sportowych kronik, czekając na ich następców.

Czytaj również