Powiat chrzanowski
Dzień Powiatu powraca, ale nie wiadomo w jakiej formie
Po latach przerwy ma zostać reaktywowany Dzień Powiatu. Na razie urzędnicy starostwa myślą nad atrakcjami, jakie przyciągnęłyby mieszkańców.
Sonda
Jak powinien wyglądać program Dnia Powiatu?
Pierwszy odbył się w 2008 roku. Gwiazdami imprezy zorganizowanej na łąkach przy ulicy Partyzantów w Chrzanowie były zespoły IRA, Sztywny Pal Azji i Bongo Jerusalem. Dodatkowe atrakcje to konkurs latawców i szachowy, turniej gmin oraz pieczenie ziemniaków. Podobny program miała impreza zorganizowana rok później. Z tym, że na scenie zaprezentowały się Sztywny Pal Azji i Kombii.
Ostatnie, trzecie święto powiatu miało miejsce jesienią 2010 roku. Uczestnicy mogli obejrzeć pokaz antyterrorystów z Krakowa, zagrać w piłkarzyki i pośpiewać z wykonawcami hity grupy Happysad oraz Roberta Gawlińskiego. Później impreza umarła śmiercią naturalną.
- Jej budżet wynosił około 100 tysięcy złotych. Uznaliśmy, że te pieniądze warto zainwestować w organizacje pozarządowe, dofinansowując choćby takie imprezy, jak Ziemniaczysko pod Lipowcem - powiedział nam były starosta Adam Potocki.
Nowy zarząd chce wrócić do organizowania Dnia Powiatu.
- Chcielibyśmy, by odbywał się on w ramach święta miasta. Co roku w innej gminie. Na spotkaniu z burmistrzami rzuciłem taki temat, co spotkało się z zainteresowaniem - usłyszeliśmy od starosty Janusza Szczęśniaka.
Urzędnicy już myślą, jak miałaby wyglądać ta impreza. Jest kilka pomysłów dotyczących zaktywizowania mieszkańców. Na przykład zorganizowanie lokalnej wersji programu "Mam talent", czy pikniku militarnego.
Komentarze
4 komentarzy
Publiczna egzekucja Niechleja, widowisko dla tlumu, chleba i igrzysk
A tam, stawiajmy na sprawdzone (od wieków) "formaty", jakaś publiczna egzekucja, chłosta chociaż :-) Przyjemne z pożytecznym a i frajda chyba większa niż z "gwiazd" nawiedzających Chrzanów.
Pamiętajcie panowie że ulica partyzantów jest na uboczu. Dobrym pomysłem było by przeniesienie imprezy na chrzanowski rynek gdzie zarobi gastronomia i lokalne sklepy a tym samym impreza trochę się wróci z podatków i wszyscy zadowoleni.
Może dobrym rozwiązaniem byłoby zrobienie przetargu kto ma to zorganizować dla organizacji które mają o tym pojęcie? W innych miastach się to całkiem nieźle sprawdza