Przełom Online
Zamiast w jednej, poczekamy w dwóch kolejkach
Tylko do końca grudnia okulista i dermatolog przyjmą nas bez skierowania. Po Nowym Roku zanim odwiedzimy tych specjalistów, musimy iść do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
Według ministerstwa zdrowia zmiany mają odciążyć specjalistów od wizyt pacjentów zgłaszających się do nich z drobnymi dolegliwościami (np. lekkim zaczerwienieniem oka lub niewielką wysypką), w przypadku których wystarczyłaby pomoc lekarza rodzinnego.
- To tylko niepotrzebnie wydłuży drogę do lekarza i powiększy i tak rozrośniętą biurokrację - powiedział nam Roman Nowak z Chrzanowa, czekający we wtorek do okulisty przyjmującego w przychodni przy ul. Sokoła. W rejestracji usłyszeliśmy, że terminy są dość odległe. Na przykład do poradni dermatologicznej zapisy przyjmowane są już na kwiecień.
- Nie oszukujmy się, że kolejki znikną. Wręcz przeciwnie, biorąc pod uwagę starzenie się społeczeństwa, pacjentów będzie przybywało - stwierdził dyrektor ZLA Jacek Bojdoł.
W opinii prezesa NZOZ Trzebinia Macieja Pakuły, w praktyce po Nowym Roku zwiększy się jedynie liczba pacjentów rejestrujących się do lekarzy pierwszego kontaktu. W jego ocenie by zlikwidować kolejki do specjalistów, potrzebne jest zwiększenie kontraktów. To powszechna opinia wśród przedstawicieli lokalnych podmiotów medycznych.
Komentarze
1 komentarz
No dobra, ale dajmy na to, że wpadnie mi coś do oka, oko mi spuchnie jak stąd do księżyca i co ja mam zrobić? Iść do lekarza pierwszego kontaktu, żeby dał mi skierowanie do okulisty i mam czekać 16729384 lat na swój termin? Wowww. Polska, mieszkam w Polsce.