Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Kibice przyjechali, ale meczu nie obejrzeli (ZDJĘCIA, AUDIO)

08.11.2014 15:07 | 0 komentarzy | 7 531 odsłon | (MK, MOR)

Z powodu złego stanu boiska mecz trzebińskiego MKS z Beskidem Andrychów został odwołany. Piłkarze ręczni MTS-u wywalczyli punkt z Czuwajem Przemyśl.

0
SPORTOWA SOBOTA. Kibice przyjechali, ale meczu nie obejrzeli (ZDJĘCIA, AUDIO)
Fani Beskidu Andrychów wchodzą na stadion w Trzebini
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga małopolsko-świętokrzyska
MKS Trzebinia-Siersza - Beskid Andrychów - odwołany
Spotkanie przedostatniej kolejki rundy jesiennej trzecie ligi nie doszło do skutku. Arbitrzy odwołali zawody ze względu na zły stan boiska. Po opadach deszczu na niektórych partiach placu do gry zalegały kałuże. Zdaniem arbitrów rozgrywanie meczu w takich warunkach mija się z celem.
- Mam dwojakie odczucia. Z jednej strony chciałbym, aby mecz doszedł do skutku, bo graliśmy już spotkania w gorszych warunkach. Z drugiej strony w przypadku niepowodzenia, mówilibyśmy, że nie było warto, bo o wyniku decydował przypadek - mówi Paweł Olszowski, trener MKS.
Na razie nie wiadomo kiedy odbędzie się pojedynek trzebinian z andrychowianami. W najbliższy wtorek, 11 listopada obie drużyny czekają spotkania siedemnastej kolejki (Trzebinia zmierzy się na wyjeździe z Sołą Oświęcim).
Z kolei w sobotę, 15 listopada Beskid zmierzy się w zaległym meczu z Hutnikiem Nowa Huta.
Chociaż sobotnie spotkanie do skutku nie doszło, jeszcze godzinę od planowanego rozpoczęcia zawodów, pod obiekcie przy ul. Kościuszki nie brakowało ochroniarzy i wzmożonych sił policji. Czekali oni na kibiców Beskidu. Kilkudziesięcioosobowa grupa zagorzałych fanów klubu z Andrychowa dotarła na stadion MKS tuż po godz. 13.30. Przy wejściu na trybuny dali głośno znać o swojej obecności w Trzebini i następnie udali się w drogę powrotną.

Klasa okręgowa - Chrzanów
Babia Góra Sucha Beskidzka - Orzeł Balin 3-0
Tempo Białka - Nadwiślanin Gromiec 3-1
Sosnowianka Stanisław Dolny - Zagórzanka Zagórze 0-1
Sokół Przytkowice - MZKS Alwernia 4-1

Klasa A - Chrzanów
Start Kamień - Victoria Zalas 3-2 (Grzegorz Panek 42, Adam Stawowiak 45, Piotr Pytka 77 - Rafał Cyganik 2, Krzysztof Ślusarczyk 90+2)
Zgoda Byczyna - Wolanka Wola Filipowska - mecz odwołany z powodu złego stanu boiska i przełożony na wtorek, 11 listopada (godz. 13, obiekt Azotania Jaworzno)
Unia Kwaczała - Wisła Jankowice 2-3
LKS Żarki - Korona Lgota 2-1
Błyskawica Myślachowice - Ciężkowianka Jaworzno 0-1

Klasa B - Chrzanów
Grupa II

Promyk Bolęcin - Victoria II Zalas 5-1

 

PIŁKA RĘCZNA

I liga mężczyzn
MTS Chrzanów - Czuwaj Przemyśl 29-29 (11-15)
MTS:
Górkowski, Wiatr - Zajdel 1, Madeja 1, Żydzik 4, Rola 8, Książek, Orlicki 2, Mucha 4, Kirsz 5, Stroński, M. Skoczylas 4
Mecz rozgrzał chrzanowską publiczność. W kilku pierwszych minutach gospodarze byli chyba myślami jeszcze w szatni, bo po siedmiu minutach przegrywali 0-4. Potem jednak to oni trafiali cztery razy z rzędu i stan meczu się wyrównał. Ostatni remis notowano w pierwszej partii w 20. minucie (9-9). Ostatni fragment był - podobnie jak początek - niezbyt dobry dla MTS-u. Gospodarze marnowali sytuacje, a goście uruchamiali bramkostrzelnych Pawła Stokowskiego i Macieja Kubisztala. Ten drugi grający na kole obdarzony bardzo dobrymi warunkami fizycznymi dał się we znaki chrzanowianom także w drugiej połowie. Szczypiorniści MTS-u zaczęli ją od czterobramkowej straty. Na dodatek grali w podwójnym osłabieniu. Mimo to zachowali w tym czasie czyste konto, a sami wyprowadzili szybki atak zakończony bramką Michała Muchy. To ich podbudowało i dodało wiary w siebie. Mozolnie odrabiali straty. Już w 41. minucie po kolejnym trafieniu Muchy był już remis (18-18). Potem oba zespoły zadawały cios za cios. Chrzanowianie nawet tracąc trzy bramki zdołali znów wyrównać. Gdy w ostatniej minucie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie po odważnym wejściu Patryka Roli, kibice jeszcze głośniej dopingowali zespół. Gracze Czuwaju zdołali przeprowadzić szybką akcję, po której rozmontowali obronę MTS-u i Paweł Stokowski rzucił do pustej bramki. Ostatnie słowo mogło należeć do MTS-u, ale Wojciechowi Żydzikowi rzucającemu w ostatnich sekundach zabrakło precyzji. Trzeba jednak pochwalić gospodarzy za walkę. Najbliższy mecz zagrają w piątek w Opolu z zespołem, który wydaje się być poza ich zasięgiem.

Komentuje trener MTS=u Leszek Wójcik

Leszek_Wojcik.mp3

Komentuje zawodnik Czuwaju Przemyśl Maciej Kubisztal

Maciej_Kubisztal.mp3