EKOLOGIA. Nie możesz strawić, jak twój sąsiad ma za nic przepisy i spala śmieci na własnej posesji, zatruwając ci życie? Zadzwoń do urzędu gminy, a jeśli ten jest nieczynny, powiadom policję.

O tym, że na własnej posesji nie wolno palić śmieci, wiadomo, ale co zrobić, gdy widzimy, że sąsiad ma ów przepis w głębokim poważaniu?
- Sąsiad pali jakieś świństwa w beczkach – alarmuje jeden z mieszkańców Trzebini. Nie chce się ujawniać, bo ów sąsiad to właściciel jednego z lokalnych przedsiębiorstw, a interweniujący sam też prowadzi działalność gospodarczą.

Co w takiej sytuacji winien zrobić? Kogo zawiadomić, gdzie zgłosić sprawę?
- Jeśli problem dotyczy osoby prywatnej, czyli zwykłego Kowalskiego, należy zawiadomić urząd gminy – mówi Piotr Ciećko, wojewódzki inspektor ochrony środowiska.

W samorządach mających straż miejską sprawa jest stosunkowo prosta. Telefonujemy do mundurowych, a oni biorą sprawy w swoje ręce, kontrolują, sprawdzają, wykonują fotografie, które później z pewnością przydadzą się w sądzie. A co w sytuacji, gdy w gminie nie ma straży miejskiej?
- Wówczas należy zadzwonić do wydziału ochrony środowiska, a urzędnik ma dwa wyjścia: albo poprosić o pomoc policję, albo wsiąść w samochód i samemu jechać na miejsce. Policja może nałożyć mandat, urzędnik porobić zdjęcia i skierować sprawę do sądu – mówi Ciećko.

Nieco inne zapisy obowiązują przedsiębiorców, chociaż im także nie wolno zatruwać środowiska.
- I w takim wypadku należy powiadomić gminę, a jeśli urzędnik nie będzie wiedział, co ma zrobić, niech zadzwoni do nas – mówi wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
(taj)
Przełom nr 15 (1086) 10.04.2013