Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Żył sprawami rolnictwa

23.09.2009 14:23 | 0 komentarzy | 3 896 odsłony | red
Działacz społeczny, żył sprawami gminy Alwernia, w której był radnym. Na sercu leżał mu rozwój podupadłego lokalnego rolnictwa. Pochodził z Grojca w gminie Alwernia. Pierwszą jego pracą było zajęcie doręczyciela na poczcie. Równolegle uzupełniał wykształcenie, ucząc się w chrzanowskim liceum. Po jego ukończeniu zapisał się do technikum rolniczego w Czernichowie.
0
Żył sprawami rolnictwa
Władysław Majcherczyk
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Władysław Majcherczyk (1939-2009)

Działacz społeczny, żył sprawami gminy Alwernia, w której był radnym. Na sercu leżał mu rozwój podupadłego lokalnego rolnictwa.

Pochodził z Grojca w gminie Alwernia. Pierwszą jego pracą było zajęcie doręczyciela na poczcie. Równolegle uzupełniał wykształcenie, ucząc się w chrzanowskim liceum. Po jego ukończeniu zapisał się do technikum rolniczego w Czernichowie.
Praca w rolnictwie podobała mu się na tyle, że na długie lata związał się z tym sektorem. Najpierw pracował w Powiatowym Zarządzie Kółek Rolniczych w Chrzanowie. Potem spełniał się jako pracownik Kółka Rolniczego w Alwerni. Wreszcie został dyrektorem Powiatowego Ośrodka Hodowli Zarodowej w Osieku z siedzibą w Porębie-Żegoty. Następnie przeszedł do pracy w RSP w Babicach, gdzie pracował jako kierownik. Stamtąd przeszedł na rentę.
Równolegle prowadził własne gospodarstwo rolne.

Po zakończeniu pracy zawodowej nadal był aktywny społecznie. Należał do PSL-u.
Był radnym w gminie Alwernia. Ostatnio pełnił też funkcję przewodniczącego Rady Powiatowej Małopolskiej Izby Rolniczej w Chrzanowie.
Na sercu leżało mu odrodzenie lokalnego rolnictwa. Dlatego m.in. w ubiegłym roku doprowadził do spotkania w starostwie sołtysów oraz przedstawicieli Agencji Nieruchomości Rolnych, na którym dyskutowano o pomysłach na likwidację ugorów.
- Sam prowadzę 3-hektarowe gospodarstwo. W zawodowym życiu miałem zaś okazję kierować przedsiębiorstwami rolnymi. Problemem lokalnego rolnictwa jest rozdrobnienie gospodarstw. Jeśli ktoś chciałby rozpocząć działalność rolną na pół hektarze gruntu, to już na starcie będzie to deficytowe. Zniechęcającym do zainwestowania w rolnictwo czynnikiem jest też niska cena produktów rolnych. A przecież w sklepach obowiązują znacznie wyższe ceny - przekonywał w wywiadzie udzielonym „Przełomowi” w marcu ubiegłego roku.
Widać było, że naprawdę żył sprawami wsi. Zmarł w sierpniu tego roku w wieku 70 lat.

Marek Oratowski
Przełom nr 37 (905) 16.09.2009