Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Kiedyś wystarczał telegraf i telefon

10.03.2011 12:47 | 0 komentarzy | 13 305 odsłon | red
Adres telegraficzny był łatwiejszy do zapamiętania niż numer telefonu, bo często była to skrócona nazwa firmy lub po prostu nazwisko jej właściciela. Z telefonami też było łatwiej, bo długie lata numery w Chrzanowie, Jaworznie czy Krzeszowicach były najwyżej dwucyfrowe.
0
Kiedyś wystarczał telegraf i telefon
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Adres telegraficzny był łatwiejszy do zapamiętania niż numer telefonu, bo często była to skrócona nazwa firmy lub po prostu nazwisko jej właściciela. Z telefonami też było łatwiej, bo długie lata numery w Chrzanowie, Jaworznie czy Krzeszowicach były najwyżej dwucyfrowe.

Sto lat temu głównym systemem łączności była sieć telegraficzna. Druty łączyły miejscowości, które były centrami administracyjnymi lub gospodarczymi. Depesze wysyłane do Żydów, właścicieli przedsiębiorstw w Trzebini powinny być adresowane ich nazwiskami. ,,Majer Gross” pisano do składu materiałów budowlanych a ,,Izrael Mandelbaum” do składu przemysłowo-rolniczego. W innych miejscowościach adresy przygotowywano podobnie. Sierszańska Elektrownia Okręgowa to ,,Elektrownia-Trzebinia”. Do chrzanowskiej fabryki lokomotyw przypisany był ,,Fablok-Chrzanów”. Spółka Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węgla posługiwała się adresem ,,Gwarectwo”. Jak widać nazwy kont telegraficznych były dobierane podobnie jak obecne adresy internetowe.

Sieć telefoniczna miała znacznie większy zasięg niż telegraf, ale i tak numerów było niewiele. Dominowała oczywiście telefonia organizowana przez CK urządy pocztowe. Cesarskie i Królewskie biura telefoniczne oraz mównice publiczne znajdowały się urzędach pocztowych w Chrzanowie, Jaworznie, Krzeszowicach, Szczakowej i Trzebini. Swoją własną sieć miała administracja Hrabstwa Tęczyńskiego. Z centrali w Krzeszowicach można było telefonować do kopalni w Sierszy, leśniczówki w Dubiu, a także do Krakowa. Urzędy pocztowe w większych miastach rozbudowywały w miarę potrzeb linie do mniejszych miejscowości. Chrzanów łączył z Płazą, Kościelcem i Pogorzycami, Krzeszowice z Tenczynkiem, a Trzebinia z Bolęcinem. Czasem bardziej opłacało się korzystać z sieci telefonicznej powiatów ościennych. Tak było na przykład w majątku w Bobrku, gdzie przyłączono telefon z Oświęcimia.
W okresie międzywojennym telefon numer 1 w Jaworznie miała Spółka Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węgla. w Alwerni Zarząd Dóbr hrabiego Szembeka odbierał telefon nr 6. W Krzeszowicach Wytwórnia Sztucznego Kamienia Litozyt otrzymała telefon nr 56. W Chrzanowie handlujący drewnem Berek Neufeld miał telefon nr 95, a Fablokowi wystarczały tylko trzy numery (31 do 33).
W latach trzydziestych XX wieku w Chrzanowie były już numery trzycyfrowe. Numer 141 miał sklep radiotechniczny Coghena. Być może u niego właśnie można było zamówić aparat telefoniczny.

Niektóre firmy uważały za zbędne posiadanie dostępu do telefonu i telegrafu. Nawet adres pocztowy zastępowano podając jedynie numer skrytki pocztowej. Tak m.in. prowadził swój zakład chemiczny Leon Melcer, czy handlujący ubraniami Chiel Wind.
Po zakończeniu II wojny światowej, gdy za granicą pojawiały się już systemy podobne do obecnej telefonii komórkowej, na ziemi chrzanowskiej zwykły, przewodowy telefon był nadal wielce pożądanym dobrem.

Pełna dostępność, a nawet przesyt, pojawiły się dopiero kilka lat temu. Solidnych rozmiarów telefony komórkowe w sieci Centertel nosili z dumą najważniejsi urzędnicy i najbogatsi biznesmeni od początku lat dziewięćdziesiątych. Potem komórki z numerami zaczynającymi się na 0601 i 0602 stawały się powszechniej dostępne. Mieszkańcy Chrzanowa mieli zapewne numery z pierwszej setki tysięcy. A może używają ich dotąd?
Internetowa rewolucja przebiegała już tak szybko, że trudno będzie ustalić kto pierwszy na ziemi chrzanowskiej korzystał z e-maila. Oczywiście czekamy na e-maile w tej sprawie...
(l)