Przełom Online
POWIAT CHRZANOWSKI. Pamiętajmy o Żołnierzach Wyklętych
Także i w naszym regionie działało podziemie antykomunistyczne. Jeden z członków organizacji z Balina został nawet skazany na śmierć za postrzelenie sekretarza partii - mówi Agnieszka Bąk, pracownik chrzanowskiego muzeum. 1 marca przypada Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
Marek Oratowski: Po raz trzeci obchodzimy w tym roku Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Kim byli?
Agnieszka Bąk: Chodzi o osoby przeciwstawiające się narzuconemu Polsce reżimowi komunistycznemu. Według szacunków w latach 1944-56 w szeregach konspiracji walczyło od 120 do 180 tysięcy osób, w tym żołnierzy Armii Krajowej i innych organizacji niepodległościowych.
Wiem, że badała pani przebieg tej walki w naszym regionie. Ile działało u nas po drugiej wojnie światowej takich organizacji i czym się zajmowały?
- Wciąż jeszcze informacje o tym są niepełne i rozrzucone po różnych źródłach, głównie IPN-u. Sama zainteresowałam się tematem kilka lat temu po spotkaniu w Balinie, na którym dowiedziałam się o istnieniu w tej miejscowości Tajnej Organizacji Młodzieży Niepodległej. Powstała jesienią 1949 roku i działała do czerwca 1950 roku. Dowódcą był Augustyn Sidełko. To grupa dywersyjna licząca około sześciu osób w wieku od 17 do 26 lat, której skład się zmieniał. Byli synami robotników i górników. W Chrzanowie działała Brygada Górska Zapora. Funkcjonowała od lipca do grudnia 1951 roku. Działała pod dowództwem Kazimierza Sandacza ps. Hektor. Była to grupa propagandowa, kolportująca m.in. ulotki. Liczyła pięciu członków. Działała także w Oświęcimiu.
Na czym polegała dywersyjna działalność dywersyjna tych grup?
- Wiem ze źródeł, że miał miejsce atak i rozbicie posterunku MO w Babicach. Grupa balińska ściągnęła flagi w swoje miejscowości przed świętem 1 Maja. jej działacze chcieli rozwiesić ulotki na 3 Maja, ale Urząd Bezpieczeństwa im to uniemożliwił. Organizacją zainteresował się wówczas sekretarz partii z Balina Zygmunt Makowski. I wtedy członkowie organizacji postanowili go zlikwidować. Stanisław Niemczyk miał użyć broni, ale ostatecznie działacz partyjny nie zginął, tylko został postrzelony. Zaraz potem rozpoczęły się aresztowania. Dwóch członków grupy Julian Kierc i Stanisław Niemczyk zostało skazanych na karę śmierci. Przy czym na Stanisławie Niemczyku wyrok został wykonany 30 marca 1950 roku. Julianowi Kiercowi prezydent Bolesław Bierut zamienił karę śmierci na dożywotnie więzienie.
To dobrze, że pamiętamy o takich postaciach.
- Mam nadzieję, że to święto w przyszłości będzie jeszcze bardziej nagłośnione. I że wiele osób, głównie młodych, pozna te nieznane dla wielu karty naszej historii. Z tej okazji w południe delegacja z naszego muzeum w towarzystwie wiceburmistrza Roberta Maciaszka złożyła kwiaty i zapaliła znicze przy tablicy upamiętniającej wszystkich walczących o niepodległość, znajdującej się przy dzwonnicy kościoła św. Mikołaja.
Komentarze
5 komentarzy
Zygmunt Makowski i tak nie zmarł śmiercią naturalną, wiele lat później zabił go ośnikiem (takie narzędzie) mąż jego kochanki.... Niemczyka nie znałem bo urodziłem się później, ale jego siostrę i owszem była moją sąsiadką wspaniała kobieta. Szkoda, że w szkole nas nie uczyli o takich ludziach jak jej brat, wyszło po latach, że to oni mieli rację a nie jacyś Makowscy...itp. Chwała bohaterom!!!
Gloria Victis, wieczna chwała żołnierzom podziemia. Gratuluję inicjatywy.
Zbigniew Herbert "Wilki" Ponieważ żyli prawem wilka historia o nich głucho milczy pozostał po nich w kopnym śniegu żółtawy mocz i ten ślad wilczy szybciej niż w plecy strzał zdradziecki trafiła serce mściwa rozpacz pili samogon jedli nędzę tak się starali losom sprostać już nie zostanie agronomem ,,Ciemny” a ,,Świt” – księgowym “Marusia” – matką ,,Grom” – poetą posiwia śnieg ich młode głowy nie opłakała ich Elektra nie pogrzebała Antygona i będą tak przez całą wieczność w głębokim śniegu wiecznie konać przegrali dom swój w białym borze kędy zawiewa sypki śnieg nie nam żałować – gryzipiórkom - i gładzić ich zmierzwioną sierść ponieważ żyli prawem wilka historia o nich głucho milczy został na zawsze w dobrym śniegu żółtawy mocz i ten trop wilczy W hołdzie żołnierzom wyklętym, najlepszy poeta w Polsce.
tyle lat nikt nie pamiętał a tu nagle.........;) tydzień temu była rocznica mordu sądowego i przełom nic........ zapyta się ktoś - po co? no właśnie - aby pewni użytkownicy owego portalu dalej powtarzali frazesy i kłamstawa typu - NSZ to hitleryzm w czystej postaci sam byłem wytykany w szkole jako wnuk bandyty z lasu a dokumenty pewnej instytucji pokazują że komuniści zawsze niszczyli wartościowych ludzi może ktoś poszuka i się zainteresuje że jednym z adiutantów gen Nila był rodowity trzebiniak
Trzeba nagłaśniać pamięć o Żołnierzach Wyklętych ale i też mówić i to imiennie o zdrajcach narodu polskiego bo oni nadal żyją i to o wiele lepiej jak Ci Żołnierze.