Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Broń palna i odpowiedzialność

20.08.2009 15:22 | 0 komentarzy | 9 498 odsłon | red
Zezwolenia nie dostaną osoby z zaburzeniami emocjonalnymi, upośledzeniami narządów, z problemami rodzinnymi, alkoholowymi i innymi - wylicza Jan Franczyk z Chełmka, lekarz wydający orzeczenia dla osób ubiegających się o pozwolenie na broń.
0
Broń palna i odpowiedzialność
Jan Franczyk
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Rozmowa z ekspertem

Zezwolenia nie dostaną osoby z zaburzeniami emocjonalnymi, upośledzeniami narządów, z problemami rodzinnymi, alkoholowymi i innymi - wylicza Jan Franczyk z Chełmka, lekarz wydający orzeczenia dla osób ubiegających się o pozwolenie na broń.

Ewa Solak: Podobno broń 40 razy częściej zabija właściciela lub członków jego rodziny, niż służy obronie przed ewentualnym napastnikiem.
Jan Franczyk: - Tak dowodzą badania. Osoby kupujące ją w celach obronnych mają złudne wrażenie, że broń im pomoże. Bandyta jednak nie będzie czekał, aż wyjmiemy ją z sejfu czy kabury i ostrzeżemy przed jej użyciem. Zaatakuje od razu. Często osobami starającymi się o pozwolenie powoduje dziecięca ciekawość lub chęć poczucia większej pewności siebie. Świadomość tego, że ją mamy, nieraz daje wrażenie większego bezpieczeństwa.

Dużo osób stara się o broń?
- W naszej okolicy działa kilku lekarzy z uprawnieniami do wydawania orzeczeń dla osób ubiegających się lub posiadających pozwolenie na broń. Do mnie rocznie zgłasza się od dziesięciu do piętnastu osób, które chcą ją mieć. Najczęściej dla celów sportowych lub łowieckich. Zdarzają się też biznesmeni czy dziennikarze obawiający się o swoje bezpieczeństwo.

Nie tak łatwo jednak takie pozwolenie uzyskać.
- Okres jego wydania trwa co najmniej trzy miesiące. Najpierw trzeba się zgłosić do wojewódzkiego komendanta policji, który kieruje do lekarza. Do mnie przychodzą już z orzeczeniem od okulisty i psychiatry. Dodatkowo konieczne są szczegółowe badania psychologiczne. Z pełną dokumentacją i moim orzeczeniem znów należy zgłosić się do komendy wojewódzkiej, przejść szkolenia i testy i dopiero wówczas komendant może wydać zezwolenie.

Na to, czy otrzymamy pozytywną opinię lekarza, wpływ ma nie tylko ogólne samopoczucie, ale również palenie papierosów czy częstotliwość spożywania alkoholu.
- Palenie nie dyskwalifikuje, jednak picie alkoholu może mieć już wpływ na wydanie orzeczenia. Dużą rolę odgrywa dokumentacja medyczna pacjenta, uwzględniająca historię przebytych chorób. Zezwolenia nie dostaną osoby z zaburzeniami psychicznymi i emocjonalnymi, upośledzeniami narządów oczu czy słuchu, z problemami rodzinnymi, alkoholowymi czy narkotykowymi i innymi. Nie bez znaczenia są opinie środowiska.

Kiedy można używać broni, gdy nie posiada się na nią zezwolenia?
- Tylko na atestowanej strzelnicy, pod kierunkiem instruktora.

Niedawno w Chełmku ktoś strzelał do psa z wiatrówki. Na tego rodzaju broń pozwolenia mieć nie trzeba.
- A szkoda. Jak pokazuje doświadczenie, wiatrówka też może być niebezpieczna. Broń nigdy nie jest zabawką. Odpowiedzialność jest podstawową cechą, jaką powinny posiadać osoby ubiegające się o zezwolenie na jej posiadanie. Trzeba pamiętać, że broń zawsze może być załadowana i nawet w żartach nie można do nikogo z niej celować.
Rozmawiała
Ewa Solak

Przełom nr 32 (900) 12.08.2009