Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

RELIGIA. Przeżyjmy dobrze Wielki Tydzień

27.03.2013 13:59 | 0 komentarzy | 4 843 odsłony | red
Bóg poszukuje człowieka. Ta prawda może nam pomóc przejść przez Wielki Tydzień i doświadczyć radości zmartwychwstania Chrystusa - mówi ks. Roman Sławeński, proboszcz parafii św. Mikołaja w Chrzanowie.
0
RELIGIA. Przeżyjmy dobrze Wielki Tydzień
Ks. Roman Sławeński, proboszcz parafii św. Mikołaja w Chrzanowie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Bóg poszukuje człowieka. Ta prawda może nam pomóc przejść przez Wielki Tydzień i doświadczyć radości zmartwychwstania Chrystusa - mówi ks. Roman Sławeński, proboszcz parafii św. Mikołaja w Chrzanowie.


Marek Oratowski: W jaki sposób katolik powinien przygotować się do Wielkanocy?
Ks. Roman Sławeński:
To wszystko, co najważniejsze w tych świętach, przeżywamy w ramach wspólnych modlitw w kościele. Mam na myśli obchody Wielkiego Czwartku, Piątku i Soboty, czyli tak zwanego Triduum Paschalnego, zakończonego procesją zmartwychwstania Chrystusa. One pozwalają nam doświadczyć tych głębokich treści, stanowiących fundament naszej wiary. Myślę, że warto szukać takiego syntetycznego spojrzenia. Można to sprowadzić do jednego stwierdzenia: Bóg poszukuje człowieka. Jemu naprawdę na nas zależy. Ta prawda może nam pomóc przejść przez te dni, odkrywając ich istotę. I doświadczyć na końcu radości.

Czytałem wywiad z jednym z benedyktynów z Tyńca. Powiedział, że udział jedynie w procesji rezurekcyjnej, bez wcześniejszego udziału w liturgii Wielkiego Tygodnia, to trochę tak, jakby przyjść do kina na film na sam happy end. Tymczasem przeżywając jego wcześniejszą fabułę można się naprawdę ucieszyć takim szczęśliwym zakończeniem.
- To na pewno słuszne spostrzeżenie. Zresztą ta liturgia Wielkiego Tygodnia jest tak ułożona, że tworzy drogę. Trudno dobrze przeżyć to ostatnie wydarzenie, które jest na jej końcu, gdy ktoś nie uczestniczył w całym wcześniejszym trudzie.

Wielki Czwartek, Piątek i Sobota to jednak są dni robocze. Mimo że liturgia sprawowana jest późnym popołudniem, nie wszyscy mogą w niej uczestniczyć.
- Jeżeli ktoś nie bierze udziału na przykład w samej liturgii w Wielki Czwartek, to powinien znaleźć czas, by przyjść do kościoła na adorację Najświętszego Sakramentu. Kościół w tym dniu jest otwarty aż do północy. Można zabrać ze sobą Pismo Święte i rozważyć te wydarzenia, których dotyczy liturgia. I to już jest forma włączenia się w tę drogę.

Wiele mówi się na temat postępującej desakralizacji świąt. Ksiądz dostrzega takie zjawisko?
- Widzimy wokół, że ten nurt poprawności politycznej coraz bardziej się rozlewa. I są takie elementy, którym daleko do świąt, ale są nam wciskane w tym czasie. Mam na myśli choćby kartki lub życzenia, w których nie ma symboli ani słów związanych ze zmartwychwstaniem. Na pewno powinniśmy na to zwracać uwagę i uwrażliwiać ludzi wierzących, by w to nie wchodzili.

Kilka lat temu "Gość Niedzielny" opublikował wyniki badania stosunku polskich katolików do prawd wiary. Wyszło z nich, że trzynaście procent wierzących poddaje w wątpliwość zmartwychwstanie Chrystusa, będące miernikiem prawdziwości chrześcijaństwa. Co ksiądz sądzi na ten temat?
- To duża niekonsekwencja i trudno wspomnianą postawę pogodzić. Dla takich osób chrześcijaństwo pozostaje jedynie systemem filozoficznym lub moralnym, ale nie jest to autentyczna wiara. Ponieważ nie ma chrześcijaństwa bez Jezusa Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał.

Kończy się Wielki Post. Okres, kiedy można pomyśleć o innych.
- W tym czasie przypominamy parafianom o tym, że można złożyć jałmużnę, wrzucając na przykład datek do skrzynki w kościele. Zachęcam do tego szczególnie tych, którzy zaniedbują w jakiś sposób post. Z różnych przyczyn. Jałmużna jest w tym przypadku takim czynem zastępczym, który można podjąć. Kolejna okazja do wsparcia innych nadarzy się w Wielką Sobotę podczas święcenia pokarmów. Możemy ofiarować część tego, co przyniesiemy do święcenia. Dzięki temu, co roku w naszej parafii możemy zrobić ponad sto paczek dla potrzebujących.