Nie masz konta? Zarejestruj się

Komunikacja

Spalarnia może wskrzesić linię

08.09.2010 12:23 | 6 komentarzy | 9 045 odsłon | red
KOMUNIKACJA. Czy to koniec trasy kolejowej z Trzebini do Wadowic? Odpowiedź z ministerstwa infrastruktury na zapytanie posła Tadeusza Arkita w sprawie przyszłości linii 103 nie pozostawia większych złudzeń. Arkit nie zamierza jednak odpuścić.
6
Spalarnia może wskrzesić linię
Linia 103 z Trzebini do Wadowic. Na zdjęciu przystanek kolejowy w Alwerni Spalonej.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Stan techniczny linii jest fatalny. Aktualnie, według informacji przedstawionych przez zarząd PKP PLK SA, ruch towarowy odbywa się jeszcze na odcinkach od Trzebini do Bolęcina i od Okleśnej do Wadowic. Pozostała część, pomiędzy Bolęcinem a Okleśną, nie jest wykorzystywana w jakikolwiek sposób. W ciągu ostatnich lat złodzieje rozkradli sporą część szyn oraz trakcji.

Ostatnio poseł Tadeusz Arkit zapytał ministra infrastruktury, jaka jest szansa na nielikwidowanie trasy.
- Linia 103 mogłaby być wykorzystywana jako szlak transportowo-komunikacyjny w przypadku budowy spalarni odpadów w powiecie chrzanowskim. Przy okazji w grę wchodziłby też ruch osobowy - mówi poseł.

Tadeusz Jarmuziewicz, sekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury, informuje, że całkowite koszty zarządzania linią, włączając utrzymanie i prowadzenie ruchu, wyniosły w zeszłym roku 241 tys. zł. Przychody to 68 tys. zł.
- Zdaniem zarządu PKP PLK SA powyżej przedstawione przesłanki pozwalają na wszczęcie procedury likwidacji, zgodnie z przepisami ustawy o transporcie kolejowym - wyjaśnia Jarmuziewicz.

Dodaje, że koszty przywrócenia ruchu pasażerskiego i towarowego z prędkością 60 km/h wynoszą ok. 137 mln zł. Zaznacza, że PKP PLK SA nie posiada tytułu własności linii kolejowej 103. PKP SA przekazały ją PKP PLK SA w odpłatne korzystanie.
- Przygotowuję właśnie pismo, tym razem do PKP PLK SA. Uważam, że należałoby się wstrzymać z likwidacją tej linii. Zwrócę się także do burmistrza Chrzanowa, żeby do zagadnień związanych z budową spalarni włączył kwestię transportowania odpadów drogą kolejową z powiatów wadowickiego i suskiego - mówi Arkit.
- Reaktywacja tej linii dla celów turystycznych to mrzonka - stwierdza Adam Potocki, wicestarosta chrzanowski. - Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wątek transportowania odpadów, to sprawa zaczyna zupełnie inaczej wyglądać. Podoba mi się ten pomysł - przyznaje.
Łukasz Dulowski

Przełom nr 35 (954) 1.09.2010