Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

CHRZANÓW. Chcieli odwołać Tomaszewskiego

18.04.2013 19:11 | 0 komentarzy | 5 141 odsłon | red
Takiej awantury na posiedzeniu Rady Osiedla Niepodległości nie było chyba nigdy. W środę część członków zarzuciła przewodniczącemu działanie na szkodę mieszkańców. Pojawiły się też zarzuty, że protokół z październikowych wyborów zarządu został sfałszowany.
0
CHRZANÓW. Chcieli odwołać Tomaszewskiego
Przewodniczący Rady Osiedla Niepodległości Roman Tomaszewski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Takiej awantury na posiedzeniu Rady Osiedla Niepodległości nie było chyba nigdy. W środę część członków zarzuciła przewodniczącemu działanie na szkodę mieszkańców. Pojawiły się też zarzuty, że protokół z październikowych wyborów zarządu został sfałszowany.

Wszyscy spodziewali się, że na zebraniu może być gorąco, ale nie aż tak. Radę osiedla podzielił skrawek zieleni pomiędzy targowiskiem przy ul. Szpitalnej, a ul. Niepodległości. Gmina planuje go sprzedać, co nie podoba się wielu mieszkańcom. Część rady jest zbulwersowana, że bez konsultacji z mieszkańcami przewodniczący Roman Tomaszewski, będąc również radnym, głosował za sprzedażą. To m.in. dlatego chcieli go odwołać z funkcji.

Zanim doszło do głosowania, wywiązała się kłótnia.

Zaczęło się od protokołu z poprzedniego posiedzenia. Część osób chciała się z nim zapoznać, ale przewodniczący nie miał przy sobie dokumentu.

- Mieliście złożyć wniosek o odwołanie, to proszę to zrobić. Przegłosujemy go – nie krył zdenerwowania Roman Tomaszewski.

- Spokojnie, chwileczkę. Musimy ustalić, kto będzie protokołował. To jest ważne zebranie – odparła Janina Trzaska z zarządu.

Zajęła się tym wiceprzewodnicząca Renata Hejmo. Pierwszym punktem , jaki zapisała, był brak poprzedniego protokołu.

– W domu go zostawiłem! – mówił coraz głośniej przewodniczący.

– Proszę nie krzyczeć i nie mówić jeden przez drugiego. Nie jestem w stanie protokołować – apelowała wiceprzewodnicząca.

To była zapowiedź burzy. Gdy Janina Trzaska zarzuciła Tomaszewskiemu sfałszowanie protokołu z październikowych wyborów zarządu rady osiedla, miarka się przebrała.

- Zgubił pan członka zarządu. Zamiast Grzegorza Jakubiaka, który został wybrany, wpisana jest pani Ewa Łuckoś. Protokół został sfałszowany – argumentowała, pokazując zebranym kopię dokumentów z urzędu miejskiego.

- To ja zgubiłem i komisja skrutacyjna. Proszę mieć do nas pretensje – wziął winę na siebie Kamil Tomaszewski, syn przewodniczącego. – A jak twierdzi pani, że doszło do fałszerstwa to proszę prokuraturę zawiadomić.

Emocje wzięły górę. Część członków rady osiedla przekrzykiwała się, próbując bezskutecznie ustalić, kto zawinił.
- Zamiast sprawy osiedla załatwiać, to się o stołki bijecie! - podsumowała Władysława Kosowska.

Po ostrej wymianie zdań postawiono oficjalny wniosek o odwołanie Romana Tomaszewskiego z funkcji przewodniczącego. Za głosowało sześć osób, dziesięć było przeciw, a jedna wstrzymała się od głosu.
(EJB)