Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Babice strzelały, wygrał Balin

02.03.2009 10:23 | 0 komentarzy | 2 784 odsłony | red
CHRZANÓW. W niedzielnym sparingu rozegranym na sztucznym boisku przy ulicy Wyszyńskiego, piłkarze drugiej drużyny Orła Balin pokonali 4:3 Arkę Babice.
0
Babice strzelały, wygrał Balin
Sparing pomiędzy Arką Babice (zielone koszulki) z Orłem II Balin zakończył się minimalną wygraną drugiej z drużyn.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. W niedzielnym sparingu rozegranym na sztucznym boisku przy ulicy Wyszyńskiego, piłkarze drugiej drużyny Orła Balin pokonali 4:3 Arkę Babice.

Dla obu drużyn był to pierwszy mecz w okresie przygotowawczym do rundy rewanżowej rozgrywek klasy A. Pewnego smaczku rywalizacji dodawał fakt, że w pierwszej wiosennej kolejce rezerwy Orła będą podejmować na własnym boisku właśnie Arkę.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu z Balina 4:3, chociaż to piłkarze z Babic strzelili pięć, z siedmiu goli.

- Rywale mieli do dyspozycji tylko dziewięciu piłkarzy. My przyjechaliśmy w 18-osobowym składzie. Zależało nam, zebu zagrać po jedenastu, więc dwójka naszych chłopaków zagrała w barwach Balina – wyjaśnił Władysław Bębenek trener Arki Babice.

Tak się złożyło, że połowa dorobku strzeleckiego Orła była dziełem futbolistów Arki – Damian Lisa i Krzysztofa Chełmeckiego.
- Za karę wylądują na ławce rezerwowych – śmiał się Władysław Bębenek.

Sparing rozegrany na sztucznej murawie boiska przy ul. Wyszyńskiego w Chrzanowie, był okazją do sprawdzenia formy piłkarzy.
W pierwszej połowie lepiej zaprezentowali się gracze Balina.

Najpierw gola dla drugiej drużyny Orła strzelił Dudek, ładnym uderzeniem z 16 metrów. Wynik na 2:0 podwyższył Lis, strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jeszcze przed przerwą kontaktową bramkę zdobył Jarosław Mianowski, dobijając z bliska strzał z dystansu.

Na początku drugiej części spotkania Chełmecki, pokonał na raty z bliskiej odległości bramkarza Babic, wyprowadzając zespół z Balina na dwubramkowe prowadzenie.

Potem do głosu doszli piłkarze Arki. Najpierw Bartosz Paprot przedarł się w pole karne rywali i kąśliwym strzałem zdobył drugiego gola dla drużyny. Kilka minut przed końcem wyrównał Andrzej Batory, kapitalnym uderzeniem spoza pola karnego.

Ostatnie słowo należało jednak do futbolistów Balina. Tuż przed ostatnim gwizdkiem Maciej Krupnik mocnym strzałem nie dał szans golkiperowi Arki.

- Dobrze, że udało się w końcu zagrać. Chociaż sztuczna murawa to nie to samo co naturalna trawa, to jednak zawsze lepsze to niż tylko treningi lub gra na śniegu. Pod względem przygotowania fizycznego, moi zawodnicy wyglądali całkiem dobrze. Z każdym meczem powinno być lepiej – powiedział Władysław Bębenek.

Zadowolony z meczu był także Tomasz Ryba, nowy trener futbolistów z Balina.
- Dopiero poznaję zespół, dlatego ważne jest, żeby udało się zagrać jak najwięcej spotkań. Dzisiaj brakowało kilku chłopaków, którzy grają w rozgrywkach piłki halowej. W kolejnych spotkaniach powinienem mieć już kompletny skład – powiedział.
(MK)