Piłkarze Gromca ulegli w sobotę Regulicom 1-2 (0-1). Zwycięstwo gości ma nieco gorzki smak, bo oba zespoły prawdopodobnie pożegnają się z VI ligą.

Kibice zobaczyli zacięte widowisko. Już w 16. minucie po akcji Krzysztofa Turka piłkę odbitą od słupka z linii bramkowej do siatki wpakował Wojciech Jochymek. Gospodarze jeszcze przed przerwą chcieli wyrównać. Jednak uderzenie Dariusza Szyjki minęło poprzeczkę, a strzał Łukasz Pactwy z 20 metrów obronił Radosław Gołdyn, który po kontuzji Wojciecha Wachnickiego na piątkowym treningu z konieczności stanął między słupkami.

Po zmianie stron futboliści Nadwiślanina seryjnie marnowali sytuacje strzeleckie. W 62. minucie Dawid Galus trafił w słupek, a strzał zmiennika Macieja Kępki obronił z trudem Radosław Gołdyn. Gra się zaostrzyła. Sędzia pokazał 8 żółtych kartek, a w 80. minucie usunął z boiska kapitana gospodarzy Dariusza Szyjkę za atak na nogi Tomasza Celeja. Trzy minuty później goście rozegrali szybką akcję, zakończoną celnym uderzeniem Klaudiusza Glistaka. Grając w dziesiątkę miejscowi zaatakowali niemal całą drużyną. Efektem ich przewagi był gol Dawida Galusa, który w 86. minucie po wyrzucie piłki z autu główkował do siatki przy prawym słupku.

Mimo kilku kolejnych okazji, stworzonych również w doliczonych przez sędziego 4 minutach, gospodarze nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Przesadnej euforii z wygranej nie było po meczu w szeregach gości.

Wszystko wskazuje na to, że w następnym sezonie Regulice i Gromiec nie będą już grały w VI lidze. Tylko wygrana nad Regulicami mogła przedłużyć nadzieje podopiecznych Krystiana Kani, który niedawno przejął zespół Nadwiślanina. Sytuacja ostatnich w tabeli Regulic już przed tym derbowym meczem była praktycznie beznadziejna.
(RAT)