Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Tempo rozgromiło Kąty

01.07.2009 22:54 | 3 komentarze | 3 138 odsłony | red
W rozegranym w środę, pierwszym barażowym meczu o A-klasę, piłkarze Tempa Płaza rozgromili na własnym boisku Zryw Kąty 6-0. Po tym zwycięstwie ekipa gospodarzy jest bardzo bliska utrzymania w tej klasie rozgrywkowej.
3
Tempo rozgromiło Kąty
Napastnik Tempa Bartosz Michałek (przy piłce) zdobył dwa gole w meczu przeciwko Zrywowi
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W rozegranym w środę, pierwszym barażowym meczu o A-klasę, piłkarze Tempa Płaza rozgromili na własnym boisku Zryw Kąty 6-0. Po tym zwycięstwie ekipa gospodarzy jest bardzo bliska utrzymania w tej klasie rozgrywkowej.

W pierwszych minutach obydwa zespoły grały dosyć spokojnie, czekając na błąd przeciwnika. W 10. minucie w polu karnym znalazł się Rafał Bogusz, ale Marcin Marszałek wybronił jego strzał. Zgodnie z sugestiami trenera Krzysztofa Urbana, gracze Zrywu próbowali swoich sił w strzałach z dystansu. W 22. minucie po uderzeniu Arkadiusza Stępnia, Grzegorz Hudzik „wypluł” piłkę przed siebie, ale w pobliżu nie było nikogo na dobitkę. Po 25 minutach gospodarze prowadzili 1-0. Bartosz Michałek ograł trójkę defensorów Zrywu i wpakował futbolówkę do siatki.

Po wznowieniu gry goście powinni wyrównać, ale Daniel Sielski po wymanewrowaniu obrońców strzelił zbyt lekko i golkiper Płazy nie miał problemów ze złapaniem piłki. Jeszcze lepszą okazję podopieczni Krzysztofa Urbana zmarnowali w 31. minucie. Stępień przedarł się prawą stroną pola karnego i podał do Sielskiego na piąty metr. Ten zbyt długo zwlekał z uderzeniem i defensorzy wybili mu piłkę. Ta trafiła wprost pod nogi Stępnia, który jednak strzelił minimalnie obok słupka. W ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy, dwóch okazji nie wykorzystał Krzysztof Babiarz. Najpierw po akcji Michałka i dośrodkowaniu wzdłuż linii bramkowej nie trafił w piłkę, mając przed sobą pustą bramkę. Chwilę późnej przegrał pojedynek sam na sam z M. Marszałkiem.

Po zmianie stron gospodarze osiągnęli znaczną przewagę, usilnie dążąc do uzyskania jak najwyższej zaliczki bramkowej przed sobotnim rewanżem. W 56. minucie golkiper Zrywu jeszcze wygrał pojedynek z Michałkiem. Dwie minuty później był już jednak bez szans i napastnik gości cieszył się ze zdobycia swojego drugiego gola w spotkaniu. W 64. minucie błąd popełnił M. Marszałek, który nie złapał piłki w polu karnym i następnie sfaulował napastnika Tempa, zmierzającego z nią w stronę bramki. Sędzia odgwizdał jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Łukasz Deszcz. W 69. minucie było już 4-0 dla gospodarzy. Babiarz otrzymał znakomite podanie w pole karne i pewnym strzałem z dziesięciu metrów pokonał bramkarza gości. Chwilę później hat tricka mógł ustrzelić Michałek, ale jego strzał z prawej strony pola karnego obronił M. Marszałek.

Piłkarze Kątów z rzadka próbowali zaskoczyć Hudzika. W 75. minucie po rzucie rożnym w sporym zamieszaniu odnalazł się Stępień, ale jego uderzenie z kilku metrów zablokował jeden z obrońców Tempa. Pięć minut później kibice miejscowych ponownie mogli cieszyć się z bramki dla swojego zespołu. Michałek z Deszczem rozklepali obronę gości w polu karnym i ten ostatni odnotował drugie trafienie w meczu. Ostatni cios zadał w 86. minucie, wprowadzony chwilę wcześniej, Piotr Dyba wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Zrywu.

Po porażce sześcioma golami, zawodnicy gości mają iluzoryczne szanse na awans do A-klasy. Tempo wydaje się być bardzo bliskie utrzymania w tej klasie rozgrywkowej. Chyba tylko kataklizm odebrałby im zwycięstwo w dwumeczu. Na rozstrzygnięcia trzeba poczekać do sobotniego rewanżu na boisku Zrywu.
Początek o godzinie 17.30.
(MK)

ZOBACZ TAKŻE

Więcej zdjęć z meczu