W sobotnich derbach klasy A, piłkarze Błyskawicy Myślachowice podejmą na własnym boisku drugą drużynę MKS Trzebinia-Siersza.

Po dziewięciu kolejkach trzebinianie zajmują szóste miejsce z dorobkiem 14 punktów. Błyskawica plasuje się na dziesiątej pozycji. Na koncie ma o dwa oczka mniej niż ich sobotni rywale.

W ostatniej kolejce obie ekipy wysoko przegrały swoje wyjazdowe mecze. Myślachowice uległy rezerwom Orła Balin 0-4, a MKS Nadwiślaninowi Gromiec 0-5.

W sobotnim pojedynku trudno wskazać faworyta, tym bardziej, że spotkania derbowe rządzą się swoimi prawami.

- To bardzo prestiżowy mecz. Z trenerem rywali znamy się od dawna. Tym bardziej przy tej okazji pojawia się zdrowa rywalizacja. Ostatnio w Gromcu nam nie poszło. Wysoki wynik nie odzwierciedla jednak do końca wydarzeń na boisku. Obecnie mamy problemy kadrowe. Mimo, że jestem po kontuzji musiałem pojawić się na murawie. W sobotę na pewno nie zagra pauzujący za kartki Jacek Kocot. Mimo to do Myślachowic jedziemy po zwycięstwo - mówi Dominik Rolka, trener MKS Trzebinia-Siersza II.

Na trzy punkty liczą również gospodarze.
- Najwyższy czas się przełamać, bo do tej pory nigdy nie wygraliśmy z Trzebinią w potyczkach ligowych. Jest szansa, że w końcu zagramy w znacznie mocniejszym zestawieniu. Wprawdzie kontuzji doznał ostatnio Łukasz Witek, ale do składu wracają Jędrzejczyk i Wilk - mówi szkoleniowiec Błyskawicy, Marek Tanistra. Zapytany, którego z graczy rywala obawia się najbardziej, bez wahania odpowiada, że Kamila Wojdyły.

- To wychowanek naszego klubu. Odkąd przeszedł do MKS-u, zawsze strzela nam gole. Mam nadzieję, że teraz mu się to nie uda - zaznacza Tanistra.

Początek spotkania Błyskawica Myślachowice - MKS Trzebinia Siersza II w sobotę o godzinie 16.
(MK)