W środowym meczu trzeciej ligi piłkarze MKS-u Alwernia zremisowali u siebie 1-1 z Kmitą Zabierzów. Bramkę dla gospodarzy zdobył niezawodny Józef Mazela.

Podopieczni Marcina Gędłka byli bliscy objęcia prowadzenia po kwadransie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkarz Kmity wypiąstkował piłkę wprost pod nogi Przemysława Cecugi, ale ten w dobrej sytuacji uderzył nad poprzeczką. Potem dwukrotnie bramce strzeżonej przez Chuderskiego zagroził Paweł Wojdała, były gracz m.in. Świtu Krzeszowice i MKS-u Trzebinia-Siersza. Za pierwszym razem strzelił niecelnie, a potem trafił w obrońców Alwerni.

W 41. minucie gospodarze zdobyli gola. Paweł Jajko podał prostopadle do Mazeli, a ten w pojedynku sam na sam pokonał Michała Ilińskiego, byłego kolegę klubowego.

Cztery minuty po zmianie stron futbolówkę w polu karnym przejął Wojdała. Uderzył mocno w krótki róg, ale Chuderski świetnie obronił.
W 55. minucie mogło być 2-0 dla Alwerni. Po wrzutce Kucia obrońca gości wybił piłkę pod nogi Mazeli. Ten strzelił z pierwszej piłki, ale Iliński kapitalnie interweniował.

W 82. minucie po ostrym wejściu rywala najskuteczniejszy napastnik gospodarzy opuścił boisko na noszach. Chwilę później przyjezdni wyrównali wynik pojedynku. Zmiennik Piotr Koperny przedarł się prawą stroną i posłał futbolówkę do siatki.

W końcówce spotkania goście mogli jeszcze zdobyć zwycięską bramkę, ale uderzenie Kamila Mitki z 13 metrów było minimalnie niecelne.
- Szkoda straconych dwóch punktów w końcówce meczu. Najważniejsze jednak, żeby uraz Józka Mazeli nie okazał się zbyt poważny – powiedział po ostatnim gwizdku Mariusz Gnyla, napastnik beniaminka trzeciej ligi.

Skład Alwerni:
Chuderski – Górka, P. Cecuga, Dukała, Baster, Kuć (75. Pater), Jajko, Kacprzak, Rusin, Mazela (84. Zemanek)

(MK)