Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Chełmek prawie jak Hiszpania

10.06.2010 08:08 | 2 komentarze | 2 587 odsłony | red
KS Chełmek pokonał w lidze okręgowej LKS Żarki 6-0 i pewnie zmierza do piątej ligi. Kibice nawiązując do wyniku szukali analogii do meczu Hiszpanów z Polakami. Chełmek nie zaskakiwał jednak sztuczkami technicznymi, a Żarki stworzyły jeszcze mniej sytuacji niż biało-czerwoni.
2
Chełmek prawie jak Hiszpania
Piotr Szafran z Żarek (w żółtym stroju) naciskany przez Bartłomieja Kumanka z Chełmka
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

KS Chełmek pokonał w lidze okręgowej LKS Żarki 6-0 i pewnie zmierza do piątej ligi. Kibice nawiązując do wyniku szukali analogii do meczu Hiszpanów z Polakami. Chełmek nie zaskakiwał jednak sztuczkami technicznymi, a Żarki stworzyły jeszcze mniej sytuacji niż biało-czerwoni.

Mimo że gospodarzem meczu były Żarki, rozegrano go w Chełmku. Najgłośniejsi kibice z Żarek wyrażali niezadowolenie z tego powodu oskarżając miejscowych o przekupienie zarządu LKS-u. Ich zdaniem bowiem na Gronówku Żarki by wygrały.

W Chełmku jednak od pierwszej minuty dominowali podopieczni Jacka Dobrowolskiego. Dosłownie od pierwszej, bowiem już w 40. sekundzie spotkania sfaulowany w polu karnym został Bąk, a karnego na bramkę zamienił Górski
W kolejnych akcjach aktywny był Kustra, ale brakowało mu precyzji. W 13. min Z. Horawa nie przyjął piłki po podaniu od Sandeckiego co wykorzystał Afeltowicz, ale Nędza wybił piłkę na rzut rożny. W 20. minucie pierwszy strzał ze strony Żarek oddał Piegzik, ale piłka o kilka metrów minęła słupek. Jedenaście minut później szczęścia próbował ten sam zawodnik, ale ponownie chybił i jak się później okazało było to ostatnie (!) uderzenie LKS-u w tym meczu.

W 34. min. z rzutu rożnego dośrodkował Dobrowolski, a do wysoko lecącej piłki nie wyszedł Nędza. Spadła ona na głowę Afeltowicza i Chełmek prowadził 2-0. Sześćdziesiąt sekund później Afeltowicz podał w polu karnym do Kuliga, ale bramkarz Żarek skutecznie interweniował. Był jednak bezradny w kolejnej akcji, kiedy Kulig z najbliższej odległości przyłożył nogę do piłki. Wynik na 4-0 do przerwy w 44. minucie ustawił Afeltowicz celnie główkując po podaniu od Dobrowolskiego wykorzystując bierną postawę Nędzy oraz brak krycia ze strony Sandeckiego.

Już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy typowa dla Chełmka akcja oskrzydlająca przyniosła efekt w postaci piątej bramki. Dośrodkowywał Łukaszka, a celną główką popisał się Górski. Miejscowi nadawali ton grze i Żarkom nie pomógł nawet trener Sermak, który dotarł na mecz ok. 60 minuty. Starał się mobilizować swoich podopiecznych oraz dyrygować ich grą obronną, ale na nic się to zdawało. Zawodnicy Żarek właściwie stali i czekali na kolejne ataki rywala.

W 62. min. z dwudziestu metrów nad poprzeczką uderzył Kulig, a po chwili ze strzałem Chylaszka poradził sobie Nędza, natomiast dobitka Afeltowicza była wyjątkowo niecelna. W 83. minucie pozornie niegroźny strzał oddał Kulig, ale piłka wpadła obok dalszego słupka i Chełmek wygrał 6-0. Mógł jeszcze wyżej, ale w samej końcówce znakomita okazję zmarnował Musiał.
Adam Banach