Piłkarzy Świtu Krzeszowice czeka w środę kolejny ligowy pojedynek. Na własnym boisku zmierzą się z zespołem Celpardii Kraków.

Podopieczni Ryszarda Kruka w pierwszych dwóch meczach szóstej ligi zdobyli cztery punkty. W inauguracyjnej kolejce zremisowali u siebie z Proszowianką Proszowice 2-2 (gole dla Świtu strzelili Jarosław Pieprzyca i Paweł Gawęcki. W ubiegłą niedzielę pokonali natomiast na wyjeździe Płomień Jerzmanowice 5-0. Po dwie bramki zdobyli Jarosław Pieprzyca i ostatni nabytek ekipy z Krzeszowic Piotr Chlipała (w przeszłości zawodnik Świtu, następnie m.in. Sandecji Nowy Sącz i Resovii Rzeszów). Piąte trafienie dorzucił Piotr Deryniowski.

- Z remisu przed własną publicznością nie mogę być zadowolony. Wygrana na pewno cieszy, chociaż gra nie do końca. W zespole pojawiło się kilku nowych piłkarzy. Potrzeba jeszcze zgrania. Na pewno sporym wzmocnieniem jest Piotr Chlipała. Zarówno w szatni jak i na boisku – mówi trener Ryszard Kruk.

Po dwóch dniach przerwy jego zespół czeka kolejne starcie o ligowe punkty. W środę o godz. 17.30 krzeszowiczanie podejmą na własnym boisku Celpardię Kraków, która w dotychczasowych meczach wygrała 3-2 z Pogonią Skotniki i uległa Zieleńczance Zielonki 2-3.

- Po zmianach kadrowych postawa każdego zespołu jest sporą niewiadomą. W każdym razie interesują mnie tylko trzy punkty w spotkaniu z Clepardią. Musimy wygrać dla siebie i kibiców - podkreśla Kruk.
(MK)