Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

PIŁKA NOŻNA. KP Chrzanów rozpoczął od wygranej

12.02.2011 09:58 | 0 komentarzy | 5 571 odsłon | red
W związku z niepewną przyszłością Klub Piłkarski Chrzanów przygotowania do rundy wiosennej rozpoczął dopiero w tym tygodniu. W pierwszym sparingu skromnie 1-0 wygrał z Jurą Łobzów. Za to Janina Libiąż nieznacznie tylko przegrała z Zagłębiem Sosnowiec.
0
PIŁKA NOŻNA. KP Chrzanów rozpoczął od wygranej
Gracze KP Chrzanów podczas rozgrzewki przed meczem z Jurą Łobzów
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W związku z niepewną przyszłością Klub Piłkarski Chrzanów przygotowania do rundy wiosennej rozpoczął dopiero w tym tygodniu. W pierwszym sparingu skromnie 1-0 wygrał z Jurą Łobzów. Za to Janina Libiąż nieznacznie tylko przegrała z Zagłębiem Sosnowiec.

KP Chrzanów – Jura Łobzów 1-0
Spotkanie zostało rozegrane na sztucznej murawie w Strzemieszycach. Rywalem podopiecznych Tomasza Brońka był przedstawiciel olkuskiej A-klasy Jura Łobzów.
– Przeciwnik nie był jakiś klasowy, ale ten mecz traktowaliśmy jako jednostkę treningową. Dobrze, że udało się nam zagrać – mówi grający trener KP Chrzanów.
W pierwszej połowie gracze Jury kilkakrotnie przedostawali się w pole karne chrzanowian, ale brakowało im dokładnego ostatniego podania. KP próbował głównie strzałów z dystansu. Raz Sabuda trafił nawet w poprzeczkę. W 44. minucie zespół objął prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał testowany środkowy pomocnik, a po główce testowanego obrońcy i rykoszecie od rywala piłka wpadła do siatki. Obaj zawodnicy mający udział przy bramce mają na swoim koncie występy w Orle Balin oraz w klubach jaworznickich.
Pozostałe nowe twarze w KP to głownie młodzież. Poczynaniom kolegów przyglądał się natomiast Paweł Łukasik, który zamierza obrać kurs na Zagórze. Zabrakło także m.in. Janika czy Łabanowskiego.
W drugiej odsłonie najlepszą szansę dla KP zmarnował Bębenek, który ustrzelił bramkarza po dograniu od Nowickiego. – Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale obie drużyny miały dogodne sytuacje bramkowe. Między naszymi słupkami dobrze spisywał się młody Tomasz Braś. Dużym plusem w poczynaniach ofensywnych był testowany pomocnik, z którym można było rozgrywać akcje. Jeśli finanse klubu na to pozwolą i dołączą do nas nowi zawodnicy to myślę po serii treningów gra będzie wyglądała lepiej – ocenia pomocnik KP Chrzanów Przemysław Nowicki.

Zagłębie Sosnowiec – Janina Libiąż 3-2
W piątkowe popołudnie zawodnicy z Libiąża zmierzyli się z kolejnym klasowym rywalem. Tym razem sparingpartnerem dla podopiecznych trenera Wojciecha Skrzypka byli piłkarze Zagłębia Sosnowiec. Mecz był nieco „morderczy”, bo trwał aż cztery części po 35 minut każda.
Bohaterem tego spotkania w szeregach Janiny był ich nowy nabytek Jakub Snadny, który do Libiąża trafił z… Zagłębia Sosnowiec! Już w 12. minucie bezlitośnie wykorzystał błąd bramkarza Sosnowca, który piłkę wykopał wprost w swojego współpartnera, do futbolówki doskoczył Snadny i wpakował ją do siatki. Pierwsze trzydzieści minut to bezsprzeczna dominacja na boisku libiążan. Swoje okazje mieli Ząbek czy też Witoń, ale brakowało szczęścia i precyzji. Przeciwnicy wyrównali dopiero w 48. minucie, ale nie na długo, bo kolejny raz kilka minut potem gola zdobył Snadny. Przy tej okazji trzeba też pochwalić Artura Szlęzaka, który świetnie posłał piłkę do swojego wychodzącego na dogodną pozycję kolegi. Prowadzenie libiążan utrzymywało się dość długo, jednak końcówka spotkania należała do wyżej grających graczy Zagłębia, którzy najpierw wyrównali, a na kilka minut przed końcem meczu przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
- Jestem bardzo zadowolony z tego sparingu z dwóch powodów. Po pierwsze graliśmy z rywalem z wyższej ligi, a po drugie umieliśmy wychodzić z zagrożenia obronną ręką i stwarzać sytuacje. Gdyby mecz trwał 90 minut to spotkanie byśmy wygrali. Tego nam nikt nie zabierze. Szkoda tych niewykorzystanych sytuacji jakich stworzyliśmy wiele. Dwie bramki dla naszych rywali padły dzięki przewadze ich wzrostu, ale nie jest to żadnym usprawiedliwieniem – skomentował po meczu szkoleniowiec Janiny Wojciech Skrzypek.

Adam Banach, Bartłomiej Gębala