Przełom Online
CHRZANÓW. Toaleta w pośredniaku? Jest. Idź za budynek
Osoby przychodzące do urzędu pracy, w razie potrzeby, są odsyłane do ubikacji za ogrodzeniem budynku. - Nie dość, że człowiek szuka pracy, to jeszcze go upokarzają – skarży się mieszkanka Płazy.
Pół roku temu pisaliśmy o fatalnym stanie toalet wewnątrz pośredniaka. Bezrobotni skarżyli się na brak papieru toaletowego, mydła i ręczników oraz panujący w nich brud. Wówczas urzędnicy tłumaczyli, że przyjmują ok. 1500 osób dziennie, a zewnętrzna firma sprząta tylko popołudniami, nie w czasie pracy urzędu. Stąd miał się brać brud i brak przyborów toaletowych. Jak jest teraz?
- Potrzebowałam skorzystać z toalety, urzędnicy odesłali mnie do… wychodka na zewnątrz budynku. Poczułam się niegodnie. Nie dość, że człowiek szuka pracy, to jeszcze go upokarzają – mówi mieszkanka Płazy, która niedawno odwiedziła urząd pracy.
Jak poinformowała w czwartek Marta Płatek z wydziału organizacyjno-administracyjnego PUP, toalety nadal sprzątane są po godzinach pracy urzędu. Jednak ich stan się poprawił. Jest papier toaletowy, mydło, są ręczniki jednorazowe. Podłoga jest umyta, tylko razi niechlujność korzystających, którzy rzucają zużyte ręczniki gdzie popadnie.
Wewnątrz budynku PUP jest kilka ubikacji, ale te są zamknięte. Wstęp do nich mają tylko pracownicy. Skorzystanie z toalety na parterze jest więc niemożliwe. Trzeba iść za budynek. Urzędniczka poinformowała, ze druga toaleta publiczna, w tym dla niepełnosprawnych, jest na trzecim piętrze.
- Jest podjazd do windy, winda zawozi na trzecie piętro, a tam jest toaleta z szerokim wjazdem i uchwytami – tłumaczy Marta Płatek.
Natalia Feluś
Komentarze
11 komentarzy
Są jakieś statystyki jaki % ludzi zarejestrowanych znajduje zatrudnienie przez PUP?
Tutaj jest ciekawa prowokacja dziennikarska na temat pracy urzędników PUP. Ciekawe czy urząd w Chrzanowie działa podobnie? http://finanse.wp.pl/kat,104132,title,Skandal-w-Urzedzie-Pracy-To-jest-bezczelnosc,wid,15829469,wiadomosc.html?ticaid=110fb6
Opowiem co mi się przydarzyło jeszcze zanim pojawiła się kartka z napisem aby iść za budynek jeśli jest potrzeba skorzystania z toalety. Po 8 latach pracy gdzie regularnie płaciłem składki - również na ten urząd - niestety straciłem pracę. Pojechałem więc do UP aby się zarejestrować. Było sporo ludzi, a jedna osoba potrafi się rejestrować nawet 15-20 min. Czekając jakiś czas na swoją kolejkę, pojawiła się potrzeba skorzystania z ubikacji. Poszedłem na 1 piętro ale drzwi były zamknięte, a na nich przyklejona była kartka, że klucz jest w dzienniku podawczym. Zawróciłem więc i poprosiłem o niego. Pani powiedziała mi, że już ktoś inny zabrał klucz i niestety nie oddał ale spokojnie mogę pójść do toalety na 2 piętrze, gdyż na pewno jest tam otwarte. Czym prędzej udałem się do niej ale tutaj również było zamknięte. Przez chwilę zastanowiłem się nad tym co mam teraz zrobić? Zauważyłem, że pewna Pani idzie w moim kierunku. Wyciągnęła klucz i otworzyła męską ubikację, a następnie od środka ją zamknęła. Postanowiłem zaczekać, aż wyjdzie. Gdy to zrobiła zauważyłem, że wyciąga klucz aby ją zamknąć od zewnątrz. Zapytałem więc czy mógłbym skorzystać z toalety? Odpowiedziała mi, że ubikacje dla ludzi z zewnątrz są na 1 piętrze. Powiedziałem jej, że niestety nie ma klucza do tamtej toalety i że Pani z dziennika podawczego tutaj mnie skierowała. Natomiast ta Pani zwyczajnie zamknęła drzwi i poszła do swojego gabinetu, który znajduje się po lewej stronie od wyjścia po schodach gdzie po wejściu do korytarza ponownie trzeba skręcić w lewo. Poczułem się żałośnie... Po tylu latach płacenia składek pożałowano mi tego aby móc się wysikać. Przez chwilkę przyszło mi na myśl, że nie pozostaje mi nic innego jak zaryzykować pójście za potrzebą do parku. Postanowiłem jednak za wszelką ceną "dotrzymać" do momentu zarejestrowania się. Po wszystkim tak upokorzony czym prędzej udałem się do Starostwa Powiatowego aby móc spokojnie skorzystać z toalety...
Jeden wielki przekręt w tym burdelu, skoro firma sprzątająca robi to po godzinach pracy urzędu to proponuje pomyśleć i zatrudnić bezrobotnego do tej pracy za godziwe pieniądze i na normalnej umowie, przy okazji jestem ciekaw ile płacą tej zewnętrznej firmie za takie usługi. Co za kraj i ludzie :/
Warto tę skandaliczną wypowiedź "puścić" do ogólnoplskich mediów. Czyli "statystycznie" ile m2 zamkniętych toalet przypada na każdą biurwę? Może wartałoby Panie w-ce dyrektorze zrobić sobie podyplomówkę z BHP? SKANDAL! Pamiętam te upokarzające wizyty- ten urząd to relikt komuny, mam nadzieję, że kiedyś zostanie rozwiązany a cwaniary zza biurek same będą musiały szukać "roboty" na własną rękę- jak kiedyś jedna z nich mi powiedziała.
Przy okazji wychodzi na to, że PUP jest dla urzędników, nie dla szukających pracy. Bezrobotni tylko urzędnikom przeszkadzają - nie dość, że przychodzą i nudzą, że chcieliby pracować, to jeszcze pójdą do WC to nabrudzą... :) (A jak brudzić nie przestaną , to następnym krokiem będzie pewnie wykopanie dziury w ziemi i postawienie dla nich "sławojki";))
XIX wiek.