Sport
PIŁKA NOŻNA. Co dalej z przerwanym meczem?
Policja wszczęła dochodzenie w sprawie uderzenia sędziego butelką podczas niedzielnego meczu w Bolęcinie. Decyzje na temat przerwanych zawodów podjęli już działacze podokręgu piłkarskiego.
Na początku drugiej połowy niedzielnego spotkania B-klasy, pomiędzy ZWM Wodna Trzebinia i Ruchem Młoszowa jeden z widzów uderzył sędziego asystenta plastikową butelką z napojem.
Zawody zostały przerwane. Sprawca wraz z grupa kompanów uciekł przez las do samochodu i odjechał.
- Zdołaliśmy im zrobić zdjęcia. Odpisaliśmy też numery tablic rejestracyjnych pojazdu. Są jeszcze nagrania z monitoringu znajdującego się na obiekcie sportowym w Bolęcinie – mówi Grzegorz Augustynek, prezes ZWM Wodna.
W poniedziałek, 14 kwietnia poszkodowany arbiter złożył na policji zawiadomienie o uderzeniu go butelką przez “kibica”.
- Funkcjonariusze prowadzą postępowanie mające na celu ustalenie sprawców oraz okoliczności zdarzenia. Biegły ma ocenić stopień obrażeń poniesionych przez sędziego, co pozwoli ustalić kwalifikację prawną czynu – informuje Jarosław Dwojak z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
We wtorek sprawą przerwanego meczu (do 48. minuty był wynik 0-0) zajęły się komisje dyscypliny oraz gier Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów.
- Zrobiliśmy bardzo dokładną analizę niedzielnych wydarzeń w Bolęcinie. Przesłuchaliśmy arbitrów oraz organizatora zawodów. Sędziego nie zaatakował ani kibic drużyny gospodarzy, ani gości. Zapadła decyzja o dokończeniu meczu w sobotę, 19 kwietnia, ale już bez udziału publiczności – mówi Józef Cichoń, prezes PPN Chrzanów.
Zainteresowana strona, czyli w tym wypadku Ruch Młoszowa może się odwołać od tej decyzji. Ma na to siedem dni.
- Będziemy się odwoływać. Na razie czekamy na uzasadnienie decyzji. Zaproponowany termin jest dla nas niedopuszczalny. Nie ściągniemy na spotkanie zawodników, mających już zaplanowane wyjazdy na ten dzień - mówi Jarosław Kłeczek, prezes Ruchu.
(MK)
Komentarze
6 komentarzy
@kajko postaw się w sytuacji zawodników Wodnej, czy walkower byłby słusznym rozstrzygnięciem, skoro żaden z piłkarzy obu klubów nie byl winien calej sytuacji? chyba nie o to chodzi w sporcie zeby ustalac wynik poza boiskiem.
Tylko, że jeżeli wszyscy będziemy łagodnie podchodzić do tych PRZYPADKÓW i dokańczać mecze w innych terminach to zaraz będzie coraz więcej takich incydentów. Właśnie na takich przypadkach powinny się teraz kluby uczyć, jeżeli zobaczą że są kary i walkowery na pewno zwrócą większą uwagę na to co się dzieje koło boiska. Bo jeśli nie i ktoś znowu oberwię to stwierdzą; Mieciu nie przejmuj się, dokończymy za tydzień... . http://www.zywieckapilka.pl/walkower-dla-jastrzebia/
Młody a co ty durniu się martwisz o ZWM? chyba że jesteś z Ostręznicy i ci zależy na walkowerze żeby weszła Ostrężnica a nie ZWM? A sędziowie jakby nie mieli podpisu porządkowych to by nie rozpoczęli meczu. A ty Zenek nie wiesz? to ja cię oświecę Sędziowie około 200 zł. i transport zawodników 100 zł. No chyba że płacicie zawodnikom za mecz ? A na dojazd wam damy. Ludzie to był PRZYPADEK rzucił młot plastikową butelką i trafił sędziego . Nawet nie wiedział co robi. Wyluzujcie i nie znęcajcie się nad chłopakami którzy grają za darmo dla frajdy. Szkoda ich .
@Zenek1311: Nie utrzymywać wynik tylko walkower. Koszty spotkania są różne. Zależy od tego ile km musi pokonać sędzia. Dla ZWM są koszty wynajmu boiska i sędziów (różne są kwoty dla sędziego), natomiast dla Młoszowej są koszty transportu. Pan Augustynek tłumaczy się tak zażarcie żeby tylko nie wyszło na to, że popełnił błąd. Każdy kto był na meczu widział co się działo. Sędziowie też się nie popisali. NIE BYŁO ŻADNEJ SŁUŻBY PORZĄDKOWEJ. Nie było ani na trybunie od strony autostrady ani od strony lasu. Butelką dostał sędzia, który biegał od strony autostrady, a cytując Pana Augustynka uciekli przez las do auta. Więc pytam się: Auto było zaparkowane na autostradzie? Bo jeżeli nie to "napastnik" musiał ociekać przez teren boiska czyli można ich było złapać, skoro było ich 5. Jak już pisałem sędziowie też się nie popisali gdyż nie powinni rozpocząć spotkania bez służb porządkowych. W trakcie meczu wybuchły 3 petardy z czego jedna na murawie i już wtedy sędzia powinien przerwać spotkanie. Myślę, że ZWM powinien zostać ukarany walkowerem i prezes ZWM za brak służb porządkowych (tylko nie śmiesznymi 50zł bo jeżeli byłaby to butelka szklana to byłaby tragedia), uważam również, że sędziowie powinni być odsunięci na jakiś czas od prowadzenia zawodów za rozpoczęcie meczu bez porządkowych (a szkoda bo główny sędzia tamtego nie popełnia zbyt wielu błędów). Jeszcze pytania do Pana Cichonia: Skąd Pan wie, że to nie sympatyk ani Młoszowej ani ZWM jak nie wiecie kto to był? Kto organizuje ostatnią kolejkę spotkań w różnych terminach? wszyscy powinni grac w jeden dzień o jednej godzinie gdyż (jak to w tym przypadku było) w ostatniej kolejce może być walka o awans.
kajko masz 100% racji. Nawet jezeli ppnch Chrzanów chce wyjść z twarza to powinni ukarać ZWM Wodna i utrzymać wynik meczu. To wszystko zakrawa na kpinę. Ciekawi mnie ile kosztuje organizacja takiego spotkania... Może ktoś kumaty mnie oświeci,
Nie rozumiem decyzji. Zawinił organizator meczu, na trybunie od autostrady nie było żadnego porządkowego. Wszyscy chyba zapomnieli, że oni po to mają być aby pilnować jeśli widzą jakąś grupę która może się agresywnie zachowywać a na większości obiektach traktują to jako zło konieczne. Byle komu dać i aby byle gdzie stał. Głupota rozgrywać jakieś śmieszne 42 minuty w śmiesznej B klasie i to wielką sobotę. Cała drużyna Ruchu powinna wyśmiać tą decyzję, dom tego dochodzą dodatkowe koszty organizacji wyjazdu itd. Jedno jest pewne, jakby na miejscu Młoszowej, grała Korona Lgota albo Nadwiślanka Okleśna byłoby już dawno po sprawie.