Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Musimy dalej inwestować

01.10.2008 11:55 | 1 komentarz | 5 980 odsłon | red
Łukasz Dulowski: Co było w pudełku, które sprezentowała panu z okazji Dnia Energetyka Ewa Potocka, dyrektorka chrzanowskiego szpitala?
1
Musimy dalej inwestować
Stanisław Gołąb
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Łukasz Dulowski: Co było w pudełku, które sprezentowała panu z okazji Dnia Energetyka Ewa Potocka, dyrektorka chrzanowskiego szpitala?
Stanisław Gołąb: - Tradycyjna statuetka z życzeniami sukcesów zawodowych, satysfakcji z pracy, powodzenia w życiu prywatnym.

A coś o zdrowiu?
- Nie było napisane. Ale podczas uroczystości dyrektorka Potocka życzyła nam, żebyśmy jak najmniej korzystali z usług szpitala.
Porozmawiajmy o finansowej kondycji zakładu.
- Od 2001 roku jesteśmy w Południowym Koncernie Energetycznym, więc nie mogę podawać szczegółów finansowych dotyczących trzebińskiej elektrowni. Zapewniam natomiast, że nie przynosi ona strat.

Ile zarabiają średnio pracownicy Elektrowni Siersza?
- Około 5 tysięcy złotych brutto. W tę kwotę wchodzą też między innymi jubileusze i odprawy emerytalne.
W każdej elektrowni wymaga się specjalistycznej wiedzy i umiejętności, choćby ze względu na obsługę zaawansowanych technologicznie urządzeń. Dlatego zarobki u nas odbiegają od przeciętnych wynagrodzeń w firmach usługowych.

Ile może zarobić w trzebińskiej elektrowni świeżo upieczony inżynier?
- Na początek w granicach półtora tysiąca złotych pensji zasadniczej. Później dochodzi premia, a po dwóch latach – wysługa, zaczynająca się od 5 procent i narastająca do 20. Są świadczenia socjalne, 20-procentowa ulga energetyczna, nagrody. Poza tym jesteśmy w trzecim filarze emerytalnym.

Jakie nagrody finansowe szły w parze z dyplomami „zasłużony pracownik” albo „45-lecie pracy zawodowej”?
- Pracownicy zasłużeni dla elektrowni dostali kilkaset złotych oraz markowe zegarki. Począwszy od 25-lecia pracy zawodowej, co pięć lat, są przyznawane nagrody jubileuszowe. Nawet kilkanaście tysięcy złotych.

Są przyjęcia do elektrowni?
- Obecnie mamy już pełne zatrudnienie, 640 osób. Trudno natomiast znaleźć inżynierów po dziennych studiach związanych z energetyką.

Gdyby Elektrownia Siersza nagle stanęła, to jaki wywołałoby to skutek w regionie?
- Wiele elektrowni może chwilowo stać, na przykład w soboty i niedziele oraz w nocy. Jednak nie ma obawy, że przestaniemy nagle pracować. Powiem tak: jeśli elektrownie są powiązane systemem przesyłowym, tak jak nasza, to dla podtrzymania napięcia przynajmniej dwa bloki w Sierszy powinny zawsze funkcjonować.

Jaki obszar bezpośrednio zaopatruje w energię Elektrownia Siersza?
- Trzebinię i Chrzanów, na wschodzie sięgamy pod Kraków, a na północy – Bukowno i Olkusz. Mniej energii wysyłamy na Śląsk, bo tam jest silne zasilanie z Elektrowni Jaworzno.

„Można zrobić więcej”, „są duże rezerwy w ludziach” – tak mówił pan podczas obchodów Dnia Energetyka. Jak to rozumieć?
- Musimy dalej inwestować w urządzenia i technologie, bo to podnosi wydajność pracy. W tym sensie są rezerwy w ludziach. Oczywiście, można też wymóc lepszą organizację pracy i w ten sposób również zwiększyć jej wydajność.

Podczas uroczystości mówił też pan, że w przyszłości może uda się pozyskać węgiel z bardzo bliskich źródeł.
- Przecież niedaleko była kopalnia. Obecnie technologie energetyczne są oparte, przynajmniej w Polsce, o węgiel. Nie wygląda, żeby zmieniło się to w najbliższych latach. Mogą co najwyżej powstać technologie bardziej sprzyjające środowisku.
Chce pan powiedzieć, że mogłoby znów ruszyć wydobycie węgla w Sierszy?
- A dlaczego nie?!

Tam zlikwidowano całą infrastrukturę.
- Myślę o powstaniu nowej kopalni. W Sierszy lepszy węgiel jest niżej. Jeszcze do niego nie dotarto. To nie musi być technika wydobycia przez urobek, ale przez zgazowanie. Jestem przekonany, że zasób węgla w Sierszy ktoś wykorzysta. To kwestia czasu.

Skąd Elektrownia Siersza bierze węgiel?
- Przede wszystkim z kopalń: Piast, Janina i Sobieski. Koszt transportu nie jest duży, ale w przypadku bliższych źródeł zaopatrzenia w paliwo byłyby niższy.

W którym kierunku Elektrownia Siersza powinna pójść w najbliższej przyszłości?
- Oczywiście, w kierunku inwestycji.
Za trzy lata mają być zaostrzone normy emisyjne. Planuje się, że od 2012 roku nie będzie przydziału uprawnień do emisji CO2. Trzeba będzie kupować certyfikaty emisyjne. To niewątpliwie wpłynie na ceny energii.
Ponadto koncerny francuskie i niemieckie chcą stawiać w Polsce swoje elektrownie. Między innymi dlatego planuje się budowę w Elektrowni Siersza bloku o dużej mocy.

Kiedy?
- Po roku 2015. W jakiej technologii, jeszcze nie wiadomo.

Wybiera się pan na emeryturę?
- Jestem emerytem od marca tego roku. Kiedy odejdę, to zależy od Zarządu PKE. Wiem, że do końca tego roku mam zostać.
Rozmawiał Łukasz Dulowski

Przełom nr 36 (852) 3.09.2008

Czytaj również