Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Gdyby fosfor zapalił się w Alwerni

25.07.2007 10:20 | 1 komentarz | 11 922 odsłon | red
15 cystern z płynnym fosforem żółtym, które w zeszłym tygodniu wykoleiły się na Ukrainie, jechało do Zakładów Chemicznych Alwernia.
1
Gdyby fosfor zapalił się w Alwerni
Na bocznicach kolejowych na terenie ZCH Alwernia przetaczane są cysterny z fosforem zółtym. Takim samych, jak ten, który zapalił się na Ukrainie (na zdjęciu ubiegłoroczne ćwiczenia strażackie w ZCH Alwernia)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

15 cystern z płynnym fosforem żółtym, które w zeszłym tygodniu wykoleiły się na Ukrainie, jechało do Zakładów Chemicznych Alwernia.

Jarosław Mykowski z biura prasowego CIECH-u (właściciel ZCh Alwernia) powiedział, że Alwernia świadczy też usługi dla firm zewnętrznych, przerabiając fosfor żółty na kwas fosforowy, i że ten ładunek należał do klienta. Konkretnie do kogo? Tego nie zdradził.

- To nie był mój fosfor - potwierdza w rozmowie z „Przełomem” Wiesław Hałucha, prezes ZCh Alwernia. - Z firmą, od której kupujemy fosfor, mamy podpisaną umowę na jego magazynowanie. Ładunek miał dotrzeć do stacji przeładunkowej w Okleśnej, a potem dalej, gdzieś w świat. Gdzie? Tego nie wiem - dodaje.

Gdyby do takiego wypadku doszło nie na Ukrainie, lecz w powiecie chrzanowskim, to czy jesteśmy przygotowani do akcji ratowniczo-gaśniczych?

- Oczywiście, że tak - zapewnia st. kapitan Roman Głownia, z-ca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej w chrzanowskiej straży pożarnej.

Jesienią ubiegłego roku Głownia brał udział w ćwiczeniach na terenie ZCh Alwrnia. Wtedy upozorowano wyciek fosforu żółtego z cysterny. Fosfor zapala się w kontakcie z powietrzem. Wyzwala się pięciotlenek fosforu, szkodliwy dla ludzi. Tworzy się fosforowa chmura, którą trzeba jak najszybciej zbić wodą z armatek.

Major Andrzej Chłopecki, kierownik powiatowego Biura Zarządzania Kryzysowego:
- Na duże zdarzenia, takie, jak na Ukrainie, mało kto jest przygotowany. Myślę, że w przypadku ewakuacji nie byłoby problemu z zabezpieczeniem miejsc noclegowych oraz żywności. Nie miałbym natomiast na czym położyć tych ludzi, chyba że na gołej podłodze. Przydałyby się na wyposażeniu jakieś koce, materace. Przyznaję, że ze strony zakładów Chemicznych Alwernia jest bardzo duże zagrożenie.
Łukasz Dulowski

Przełom nr 30/795 25.07.2007

Czytaj również