Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Głową muru nie przebije

14.10.2009 09:45 | 0 komentarzy | 4 941 odsłony | red
Nie ma zgody na wydzierżawienie właścicielowi chrzanowskiego targowiska przy ul. Szpitalnej 30 arów, o które chciał powiększyć plac. Burmistrz odmówił, bo sprzeciwiła się temu rada osiedlowa i kupcy z placu przy ul. Kusocińskiego.
0
Głową muru nie przebije
Mieszkańcy sąsiadujących z targowiskiem bloków narzekają na hałas z placu targowego. Między innymi to miało wpływ na negatywną opinię rady osiedlowej w sprawie jego powiększenia.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nie ma zgody na wydzierżawienie właścicielowi chrzanowskiego targowiska przy ul. Szpitalnej 30 arów, o które chciał powiększyć plac. Burmistrz odmówił, bo sprzeciwiła się temu rada osiedlowa i kupcy z placu przy ul. Kusocińskiego.

- Chciałem dobrze, ale głową muru nie przebiję. Targowisko powiększę więc tylko o 11 arów, które są moją własnością. I ogrodzę ten teren aż do ul. Szpitalnej - zapowiada Włodzimierz Głowacz, właściciel targowiska przy ul. Szpitalnej.

Nie chcą kupców pod oknami
Szczególnie w dzień targowy prywatne targowisko przy Tesco pęka w szwach. Właściciel placu wystąpił więc do gminy z wnioskiem o dzierżawę sąsiadującej z nim 30-arowej działki. To spotkało się ze sprzeciwem rady osiedlowej i kupców z ul. Kusocińskiego.
Rada Osiedla Niepodległości negatywnie zaopiniowała pomysł wydzierżawienia działki przedsiębiorcy, bo nie chce, by kosztem zieleńca, plac za bardzo zbliżył się do bloków. Ponadto, jak czytamy w piśmie przesłanym go gminy, Głowacz targowisko prowadzi tam od lat i robi niewiele, by poprawić warunki handlowania. Nie ma tam dostępu do wody. Ubikacja powstała niedawno i do tego jest płatna. Wokół latają śmieci. Poza tym mieszkańcy sąsiadujących z targowiskiem bloków skarżą się na hałas. Kupcy, którzy rozkładają swoje stanowiska już od godz. 3 nad ranem, nie pozwalają im spać. Kolejny argument, który zaważył na negatywnej opinii rady, to brak miejsc parkingowych. Głowacz już dwa lata temu wykupił od gminy 11 arów tuż przy ul. Szpitalnej. Zdaniem członków rady osiedlowej, właśnie tam mógł wybudować parking. Ale tego nie zrobił.

Boją się konkurencji
Przeciwko wydzierżawieniu gminnej działki właścicielowi targowiska przy Szpitalnej wystąpili także kupcy z ul. Kusocińskiego. W sumie 65 przedsiębiorców. Dlaczego? Nie podoba im się, że przy ul. Szpitalnej handlują Bułgarzy, którzy - jak twierdzą - robią im nierówną konkurencję. Nie muszą ponosić kosztów dzierżawy, podatków czy składek ZUS-owskich, dlatego mogą sobie pozwolić na wystawienie dużo niższych cen. A klient, jak wiadomo, idzie tam, gdzie taniej, czyli na Szpitalną, a nie do nich.
- Mając na uwadze negatywną opinię Rady Osiedla Niepodległości, jak i zdanie kupców z ulicy Kusocińskiego, nie dałem zgody na dzierżawę gminnej działki, sąsiadującej z placem targowym. Poinformowałem już o tym na piśmie państwa Głowaczów. Żadnej odpowiedzi na razie nie otrzymałem - mówi Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa.

Najpierw chciał kupić, potem wydzierżawić
Zanim Głowacz wystąpił o dzierżawę, najpierw zwrócił się do burmistrza z wnioskiem o bezprzetargowy wykup tej działki. Odmówiono mu.
- 30-arowa działka, będąca w kręgu zainteresowań państwa Głowaczów, stanowi fragment większej, gminnej nieruchomości, która zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, przeznaczona jest na usługi komercyjne. Nie ma możliwości wydzielenia jej w ten sposób i jeszcze sprzedania bez przetargu - tłumaczy Iwona Faron, naczelnik gminnego wydziału nieruchomości w Chrzanowie.
Przy takim obrocie sprawy Włodzimierzowi Głowaczowi trudno będzie rozładować ścisk na swoim targowisku.
- W tej sytuacji powiększę je tylko o 11 arów przy Szpitalnej i ogrodzę teren - zapowiada.
Anna Jarguz

Przełom nr 40 (908) 7.10.2009

Czytaj również