Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Sytuacja firm jest zła

31.03.2010 12:24 | 1 komentarz | 2 856 odsłony | red
PODATKI. Samorządy nie mają powodów do radości. Ich dochody z tytułu podatku w ubiegłym roku spadły. Nawet wyjątki notujące skok nie mogą być dumne. Na wzroście wpływów zaważył bowiem podatek od czynności cywilno-prawnych, czyli po prostu od umów, np. sprzedaży.
1
Sytuacja firm jest zła
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PODATKI. Samorządy nie mają powodów do radości. Ich dochody z tytułu podatku w ubiegłym roku spadły. Nawet wyjątki notujące skok nie mogą być dumne. Na wzroście wpływów zaważył bowiem podatek od czynności cywilno-prawnych, czyli po prostu od umów, np. sprzedaży.

Fatalną sytuację firm chyba najlepiej obrazują wypływy, choć niewielkie, do budżetu powiatu. Dlaczego? Starostwo dysponuje bowiem jedynie skromnym procentem (1,4) od podatników rozliczających się w formie CIT, czyli dużych przedsiębiorstw. W minionym roku, w porównaniu do 2008, dochody z tego tytułu spadły o... 44,5 proc. Poleciały z przeszło 92 tysięcy złotych do 51 zł.

Spadki powyżej 100 tysięcy
Dużo więcej pieniędzy urząd skarbowy przekazuje gminom. Stąd mogą one zdecydowanie dotkliwiej odczuć skutki kryzysu. W grę wchodzą setki, a czasami i miliony złotych. Kto stracił najwięcej? Chrzanów! I choć procenty tego nie obrazują, bo dochody gminy spadły zaledwie o 7,7 punktu, to w przeliczeniu na złotówki sumy nie są małe. Samorząd stracił blisko 140 tysięcy złotych w porównaniu z rokiem 2008. Równie spore spadki odnotował Libiąż. Ubyło mu prawie 138 tysięcy złotych. Był to drastyczny spadek również w przeliczeniu na procenty. Dochody gminy z wpływów podatkowych poleciały w dół o 21,7 proc.

Uratowały umowy
W Chrzanowie najboleśniejszy jest spadek wpływów z tytułu podatków uiszczanych przez duże firmy. Pieniędzy było mniej o przeszło 49 proc. O ponad 12 proc. spadły z kolei wpływy od podatników rozliczających się kartą podatkową. Wzrost urzędnicy fiskusa odnotowali jedynie przy podatku od czynności cywilno-prawnych. To marne pocieszenie, ale zawsze coś. Dla gminy to przecież niemałe pieniądze. O blisko 100 tys. złotych samorząd miał mniej z tytułu podatku od spadków i darowizn (o 28,7 proc.).

- Patrząc na to, co działo się w ciągu roku, to pocieszający wynik, ale, niestety, nie jest to efekt lepszej kondycji firm - ubolewa Marek Łyszczarz, naczelnik Urzędu Skarbowego w Chrzanowie.

- W Libiążu wszystko poleciało w dół - mówi Łyszczarz. I choć relatywnie to mniejsze pieniądze niż w Chrzanowie, to żadne to pocieszenie. Ewidentnie wszyscy przedsiębiorcy i ci ogromni, i najmniejsi w Libiążu mają się po prostu źle.

Ogromny wzrost, bo przeszło 44-procentowy odnotowała Trzebinia. Do gminnej kasy wpadło o ponad 400 tysięcy więcej aniżeli w roku 2008. Czy to oznacza, że jest dobrze? Nie do końca. Pieniędzy wprawdzie więcej, ale... No właśnie. Dochody i mniejszych, i większych firm spadły. To kolejna gmina, zyskująca na podatku od czynności cywilno-prawnych. Wpływy z tego tytułu wzrosły o przeszło 95 proc. Co w przeliczeniu na złotówki daje przeszło pół miliona złotych.

- Z CIT-u spadek o 34 proc. Z karty podatkowej o przeszło 5 proc.- wylicza Łyszczarz.

- O ile dobrze pamiętam, to pewne zmiany wprowadzała elektrownia. Mieliśmy około dwóch tysięcy umów. Było to więc incydentalne zdarzenie - dodaje naczelnik skarbowego. W innym przypadku Trzebinia byłaby kolejnym samorządem pod kreską.

Spadek w wysokości 0,6 proc. odnotowała Alwernia. To jednak żadne pieniądze, bo zaledwie 1,5 tys. złotych. To kolejny samorząd uratowany przez wzrost wpływów z podatku od czynności cywilno-prawnych (17,9 proc), ale przede wszystkim sporego wzrostu wpływów z podatku od spadków i darowizn (82,3 proc.). Niepokojąco spadły, bo o przeszło 82 proc., wpływy od dużych przedsiębiorców.

Rodzynek
Rodzynkiem w towarzystwie są Babice. Wpływy gminy z podatków wzrosły o 56,7 proc. Relatywnie zaledwie o 108 tysięcy złotych. Warto zauważyć, że to jedyny samorząd notujący wzrost wpływów z tytułu podatku z CIT-ów. Skoczyły one do góry o przeszło 133 proc. W przypadku Babic to niewielkie pieniądze (trochę ponad 7,5 tys. zł), ale wzrost to wzrost. Inna sprawa, że dwa lata temu, a szczególnie w trzecim kwartale, sytuacja w miejscowych firmach była kiepska. W tym roku najwyraźniej stanęły one na nogi, więc i wpływy z podatków wróciły do poziomu ok. 2,5 tys. zł.
Tadeusz Jachnicki

Przełom nr 12 (931) 24.03.2010

Czytaj również