PODATKI. Rząd obniżył podatek CIT! To dobra wiadomość, tyle tylko, że sprzed siedmiu lat. Teraźniejszość jest taka, że mimo zapowiedzi obniżenia wysokości podatku dochodowego od osób prawnych poniżej 10 procent, nic takiego nie nastąpi.

19-procentowy CIT płacą najwięksi. Nie ma ich wielu, ale pieniądze nie są marne. Gdzie wpadają? Ekonomista z Centrum Adama Smitha Andrzej Sadowski twierdzi, że na pewno nie do budżetu państwa. Więc gdzie?

Wiadomo, że część, acz skromna, do kasy samorządów. Gminne mają większy pożytek, powiatowe mogą liczyć co najwyżej na symboliczną złotówkę. Odpowiednio: 6,71 procent i 1,4 proc.
- Badaliśmy raport rządu w kwestii podatku CIT. Jasno i wyraźnie pokazuje on, że podatek ten jest marginalny. Firmy rozliczające się na formularzu CIT tak naprawdę zapłaciły efektywny podatek w wysokości 0,4 proc. od swojego obrotu gospodarczego, przy obowiązującej stawce 19 proc. podatku CIT - ujawnia Sadowski. Jego zdaniem to wyraźnie pokazuje, że największe rezerwy tkwią w samym systemie, który Bank Światowy zakwalifikował na 151 pozycji ze 180, jako jeden z bardziej wrogich systemów wobec gospodarki.
- Rozwiązanie nie tkwi w maksymalizowaniu podatków, bo już więcej się nie wyciśnie z gospodarki i społeczeństwa, tylko zmianie systemu - mówi Sadowski.

Stefan Adamczyk, szef Chrzanowskiej Izby Gospodarczej, jest podobnego zdania. Uważa, że podnoszenie podatków poszerzy jedynie szarą strefę. Na temat samego CIT-u nie wypowiada się, bo ta forma opodatkowania nie dotyczy ani jego biznesu, ani biznesu znajomych z chrzanowskiej izby.

Sadowski również podkreśla, że zwiększanie podatków spowoduje jeszcze większe wchodzenie w gospodarkę nierejestrowaną. Murem stoi za nim środowisko przedsiębiorców skupionych w Krajowej Izbie Gospodarczej.
- Przykłady z ostatnich lat (obniżka CIT, obniżka akcyzy na wyroby alkoholowe) pokazują, że obniżki podatków mogą spowodować wzrost wpływów do budżetu państwa, a ich podwyżka przynieść skutek odwrotny oraz wzrost szarej strefy - twierdzi Natalia Witkowska, rzecznik prasowy KIG.

O ile jednak mówi się o zmianach stawek podatku od towarów i usług, to o podwyżce CIT-u na razie nie ma mowy. Po raz ostatni jego wysokość uległa zmianie w 2003 roku. Spadł wówczas z 27 do 19 proc.
Obecny minister finansów Jacek Rostowski zapowiadał, że w nowym roku będziemy mieć podatek liniowy i CIT poniżej dziesięciu procent. Na zapowiedziach się skończyło.
Tadeusz Jachnicki

Przełom nr 39 (958) 29.09.2010