Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

300 milionów przeszło koło nosa

16.02.2011 15:00 | 0 komentarzy | 5 290 odsłon | red
CHRZANÓW- WARSZAWA. Miał być kontrakt wart 300 milionów złotych, jest figa z makiem. Fablok wystartował do przetargu, ale nie wpłacił wadium. Nie wskazał też skąd weźmie pieniądze na modernizację 100 Stonek. Gigantyczny kontrakt podpisała spółka z Nowego Sącza - Newag.
0
300 milionów przeszło koło nosa
fot. Tadeusz Jachnicki
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW- WARSZAWA. Miał być kontrakt wart 300 milionów złotych, jest figa z makiem. Fablok wystartował do przetargu, ale nie wpłacił wadium. Nie wskazał też skąd weźmie pieniądze na modernizację 100 Stonek. Gigantyczny kontrakt podpisała spółka z Nowego Sącza - Newag.

Przypomnijmy, Pierwsza Fabryka Lokomotyw w Polsce Fablok SA złożyła ofertę w przetargu ogłoszonym przez PKP Cargo. Jej szefowie marzyli o modernizacji lokomotyw spalinowych SM42, lokomotyw produkowanych w chrzanowskiej fabryce w latach 1965-1992. W ostatnim kwartale ubiegłego roku Wiesław Patyk, przewodniczący rady nadzorczej firmy, informował, że Fablok miał jeszcze smaki na start w przetargu na odnowę 26 lokomotyw ST44, ale ostatecznie oddał pole bydgoskiej Pesie.

Jak informowaliśmy, o kontrakt na modernizację stu Stonek Fablok rywalizował ze spółką Newag z Nowego Sącza. Oferentów PKP Cargo przedstawiło w ostatnich dniach minionego roku. O tym, czy oferty są kompletne i jak będzie wyglądać dalsze postępowanie, mieliśmy się dowiedzieć w pierwszym tygodniu stycznia. PKP jednak milczało. W końcu poinformowało, że potężnych rozmiarów zamówienie, rzadko spotykane na polskim rynku, przypadło Newagowi. Fablok wypadł z gry, bo...

- Oferta Pierwszej Fabryki Lokomotyw w Polsce Fablok SA została odrzucona (wykonawca został wykluczony z postępowania) m.in. z powodu niewniesienia wadium w wysokości 3 mln zł (w formie gotówki, gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej). Ponadto oferta nie spełniała wymagań dotyczących warunków finansowania przedsięwzięcia - mówi Piotr Apanowicz, rzecznik prasowy PKP Cargo w rozmowie z „Przełomem”.

Maszyny należące do PKP Cargo zostaną całkowicie odnowione. Wymienione będą w nich m.in. silniki i całe wyposażenie. Na realizację zamówienia Newag ma dwa lata.

W rozmowie z nami chrzanowski Fablok nie chciał komentować swojej porażki. Nie chciał też odpowiedzieć dlaczego nie wpłacił wadium i dlaczego nie wskazał źródeł finansowania przedsięwzięcia, bo PKP zamierza zapłacić dopiero za wykonaną robotę, a nie z góry.
Wciąż czekamy na odpowiedź pisemną od chrzanowskiej pierwszej fabryki lokomotyw. Nie nadeszła do chwili zamknięcia tego wydania tygodnika. W rozmowie z innymi mediami Piotr Majcherczyk, prezes Fabloku, stwierdził, że nie rozumie takiej polityki PKP Cargo. Przyznaje, że liczył na podzielenie kontraktu pomiędzy startujące w przetargu firmy. Wówczas Stonki - jego zdaniem - zostałyby wyremontowane w rok, a nie w ciągu dwóch lat.
Tadeusz Jachnicki

Przełom nr 6 (976) 9.02.2011

Czytaj również