Nie masz konta? Zarejestruj się

Zdrowie

Zbawienna transplantacja

03.03.2010 12:49 | 1 komentarz | 9 101 odsłon | red
Nasze organy to nasz majątek. Powinniśmy wcześniej zadbać o to, co stanie się z nimi, gdy umrzemy - przekonuje dr Piotr Przybyłowski, wojewódzki konsultant ds. transplantologii klinicznej.
1
Zbawienna transplantacja
Piotr Przybyłowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nasze organy to nasz majątek. Powinniśmy wcześniej zadbać o to, co stanie się z nimi, gdy umrzemy - przekonuje dr Piotr Przybyłowski, wojewódzki konsultant ds. transplantologii klinicznej.

Ewa Solak: Rodziny zmarłych czasem protestują przeciwko pobraniu organów od bliskiej osoby...
Piotr Przybyłowski: - Polskie przepisy są w tej kwestii nie do końca sprecyzowane. Obowiązuje tzw. zgoda domniemana, czyli każdemu, kto nie zgłosił za życia sprzeciwu co do pobrania narządów, wpisując się do specjalnego rejestru, teoretycznie organy pobrać można.

Ale tylko teoretycznie, bo często tak się nie dzieje.
- Gdyż noszone w portfelu oświadczenie woli nie ma znaczenia prawnego. Może być tylko wskazówką, że zmarły tak chciał. Jeśli nikt o tym nie wiedział, a potencjalny dawca nie miał świadków na to, że taką ma wolę, to lekarz widząc protestującą rodzinę, narządów nie pobierze. W sądzie nie miałby się jak bronić. Problem w tym, że bardzo rzadko rozmawiamy o śmierci, nawet nie chcemy o niej myśleć. A przecież nasze organy to nasz majątek. Powinniśmy wcześniej zadbać o to, co stanie się z nimi, gdy umrzemy. Zgoda na oddanie narządów jest jak testament.

To jeden z największych darów, nieraz ratujący życie innym.
- Transplantacja to czasem jedyny sposób na to, aby chory mógł żyć.
Od zmarłych pobrać można serce, wątrobę, nerki, trzustkę, jelito, płuca, a nawet rogówkę oka. Organy jednej osoby mogą zatem uratować kilka istnień.

Sporo obaw budzi jednak stwierdzanie momentu śmierci. Bliscy widząc na monitorach migające wykresy, są przekonani, że pacjent jeszcze żyje, choć pień jego mózgu już nie pracuje.
- Śmierć pnia mózgu stwierdza komisja złożona z trzech niezależnych lekarzy specjalistów, przeprowadzając kilkuetapowe badania. Funkcje życiowe organów są wtedy sztucznie podtrzymywane, aby, jeśli to możliwe, móc pobrać organy. W razie jakichkolwiek wątpliwości przeprowadza się badania instrumentalne.

Chrzanowski szpital pod względem liczby pobrań organów plasuje się w czołówce Małopolski. W ubiegłym roku były dwa pobrania. W tym już jedno.
- Sytuacja w województwie jest pod tym względem dramatyczna. W powiecie chrzanowskim jest najlepiej. Nawet Kraków jest w tyle. Cały czas mamy nadzieję, że to się zmieni, gdyż oczekujących na przeszczepy jest znacznie więcej, niż dawców.

Spotkał się pan z lekarzami chrzanowskiego szpitala, żeby o tym podyskutować.
- I pogratulować. Pracuje tu koordynator transplantacyjny. To funkcja, jakich brakuje w wielu innych placówkach. Chciałbym, abyśmy wspólnie przeprowadzili badania nad tym, ilu w każdej placówce znalazło się potencjalnych dawców, a ilu z nich okazało się rzeczywistymi. Takich statystyk jeszcze nikt w Polsce nie przeprowadzał. Myślę, że mogłyby pomóc w analizie problemu.
Rozmawiała
Ewa Solak

Przełom nr 8 (927) 24.02.2010