Trzebinia
Segreguj śmieci, może będziesz mniej płacił
To jedna z ważniejszych konkluzji, jaka pojawiła się w trakcie ponad dwugodzinnej debaty „Czy śmieci muszą aż tyle kosztować", zorganizowanej przez Stowarzyszenie Wspólna Trzebinia w czwartek.
Aura odstraszyła wiele osób, stąd na spotkaniu w Dworze Zieleniewskich pojawiła się garstka. Przeszło 60 osób nadesłało pytania drogą elektroniczną.
Najważniejszym tematem dyskusji szybko stały się koszty gospodarowania śmieciami na obszarze obsługiwanym przez Związek Międzygminny Gospodarka Komunalna w Chrzanowie.
Analizowano wszystko od struktury związku przez liczbę zatrudnionych w nim ludzi po koszty odbioru i składowania.
- Płacimy firmom, które po wygranych przetargach, zajmują się odbiorem odpadów od mieszkańców i przedsiębiorstw na terenie trzech gmin. Idźmy dalej, gdy odpady trafią na wysypisko w Balinie za te posegregowane składowisko płaci nam. My z kolei im za śmieci zmieszane i odpady zielone - wyjaśnia Piotr Jaskólski, pracownik ZMGK, przyznając, że od pewnego czasu ogromnym problemem jest ilość odpadów zielonych.
Komentarze
9 komentarzy
Biurokracja biurokracją, była, jest i będzie, ale tu jest jeszcze jeden problem. Śmieci jakoś się wywoziło. Problemem było to, że część ludzi oszczędzała, część wywoziła odpłatnie, części się pozbywała "za płotem", a część ludzi w ogóle nie miała umów i całość wywalała gdzie popadnie lub "podrzucała". Ideą ustawy śmieciowej, czyli przejęcia wywozu przez gminy, było zatkanie luk w istniejącym systemie, tak aby jak najwięcej śmieci trafiało na wysypisko, a jak najmniej do lasu czy rowu. Tymczasem w praktyce ten cały Związek przestał być reprezentantem gminy, czyli mieszkańców, a stał się reprezentantem interesów firmy wywożącej, a ta chce zarobić jak najwięcej, czyli za otrzymane pieniądze wywieźć jak najmniej. Przykład; na osiedlach pojawił się problem przepełnienia kubłów. Diagnoza Związku; podrzucanie śmieci. Recepta Związku; ogrodzić i zamknąć na klucz. Powstają grodzone i zadaszone małe "twierdze". Twierdze do obrony "naszych" śmieci. Po co? Przecież, zgodnie z ustawą, płacić mają wszyscy, również w gminach sąsiednich i całej Polsce. "Związek" - gminy mają ten obowiązek egzekwować. Mają prawo sprawdzać czy każdy złożył deklarację i płaci, kontrolować ilość osób zgłoszonych, czy są kubły i stanowiska, wydawać decyzje administracyjne, egzekwować przymusowo opłaty od tych co nie płacą. Kto więc podrzuca. Cudzoziemcy? Przejeżdżający nielegalni uchodźcy arabscy?
AAAAA, PŁACIMY OD OSOBY!!!! NIE OD KUBŁA!!!!!
~ JerMih, Krzysio pkt.2 : mam to samo. Nigdy w życiu nie wystawiłem worka z zieleniną - mam gdzie składować, kubeł 4os. rodziny wystawiam co 2 lub 3 branie. Za to 5 do 7 worków posegregowanych co miesiąc. Tona odpadów na składowisku ok. 600 zł. Ktoś oddaje kubeł co 2 tyg. 24 kb. x 25 kg = 600 kg 600 zł x 0,6 = 360 zł / rok. Ja 9 kb. x 35 kg = 315 kg 600 x 0,315 = 189 zł. Ktoś niesegregujący płaci za kubeł 15 zł, ja za karę 21. Dotychczasowy regulamin: za osobę segregującą uważa się taką, która odda CO NAJMNIEJ JEDEN WOREK NA KWARTAŁ!!!!!!! TO JEST KRYMINAŁ! Sam sobie wywiozę worki do PSZOK-u i sam sobie odwiozę kubeł na wysypisko! Głęboko z tyłu mam taką ustawę pOSŁA. p.s. Nie chce mi się liczyć ile by mnie kosztowały worki na trawę z 16 ar koszonych co 7 - 10 dni...
Krzysio, Twoje propozycje są wbrew ustawie Arkita i biurokratycznej moralności (jak to zmniejszać zatrudnienie) więc w naszym związku nie przejdzie.
Oczywiście, podczas debaty były poruszane różne kwestie. Wiele wątków zostanie zaprezentowanych w jednym z najbliższych wydań Przełomu, zapraszam do lektury.
Prosta rzecz. W Gminie Alwernia obsługą ok. 13.000 mieszkańców zajmuje się 1 osoba. Nie ma rady nadzorczej, prezesa, samochodów itp. tylko 1 osoba, komputer i telefon. Nawet jeśli u Was jest około 100.000 ludzi to do ich obsługi powinno wystarczyć około 7-8 etatów, macie odpowiedź. Inna sprawa to kwestia przetargu na obsługę wywozu i wysypisko. I najważniejsze, to nie jest wina ludzi, bo piszecie o złej segregacji. Guzik prawda ludzie w większości się poczuwają i segregują dobrze to jest tylko wymówka Waszego chorego Związku Komunalnego. Poza tym pamiętajcie, że jak jest szanująca się firma odbierająca odpady to oni i tak później te śmieci segregują raz jeszcze.
Od pewnego czasu, zarówno w myśleniu urzędników jak i obywateli, utrzymanie terenu = koszenie. Inne czynności (np: zamiatanie, mycie, grabienie, malowanie, zbieranie śmieci, rozbitego szkła itp. ) praktycznie NIE ISTNIEJĄ! Bez zmiany mentalności problem z odpadami zielonymi będzie tylko narastał.