Sport
Fablok wygrał po golu, jakiego nie powstydziłby się Robert Lewandowski (WIDEO)
Piłkarze Fabloku Chrzanów po ciężkim boju pokonali UKS Dulowa i wrócili na fotel lidera A-klasy.
Sonda
Kto zwycięży w rozgrywkach chrzanowskiej A-klasy?
PIŁKA NOŻNA
Klasa A - Chrzanów
UKS Dulowa - Fablok Chrzanów 0-1 (0-0)
0-1 Szymon Stach (69)
Dulowa: Wilk - Niewczas (76. Kurzański), Lasik, Okarmus (63. Bobak), K. Kowalik, Skotniczny (72. Tajs), Rejdych, Dulowski, Wallentin, Nowak, Wideł (56. Prokop)
Chrzanów: Ryszka - Kułaga, Dobrzański, Drabiński, Chrząszcz (61. Oczkowski), Sz. Stach, Sabuda (73. Klechowski), Stępień, Chojnowski, Ząbek (80. Trzeciak), Bogucki
Chrzanowianie pokonali na wyjeździe UKS Dulowa i po kilkunastu godzinach wrócili na fotel lidera rozgrywek.
Zwycięstwo nie przyszło im jednak łatwo. Fablokowcy mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale przez cały mecz nie potrafili stworzyć sobie klarownej sytuacji bramkowej. Cofnięci głęboko gospodarze zneutralizowali ofensywne poczynania rywali, wśród których od początku wyróżniał się Jan Bogucki. To on zresztą w pierwszej połowie jako jedyny zmusił do interwencji Jakuba Wilka, uderzając z półwoleja z kilkunastu metrów.
Lepszą sytuację przez przerwą mieli miejscowi, którzy groźnie kontratakowali. W 10. minucie Szymon Nowak wpadł w pole karne, ale przegrał pojedynek sam na sam z Grzegorzem Ryszką.
Golkiper Fabloku błysnął umiejętnościami jeszcze w 80. minucie, gdy przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale Jakuba Wallentina z rzutu wolnego. Przyjezdni prowadzili już w tym momencie 1-0.
Kluczowa dla końcowego rozstrzygnięcia sytuacja miała miejsce w 69. minucie. Jej bohaterem okazał się Szymon Stach. Uderzył kapitalnie z rzutu wolnego, niczym Robert Lewandowski w sobotnim spotkaniu Pucharu Niemiec. Zrobił to jednak nieco precyzyjniej niż reprezentant Polski i mógł cieszyć się z arcyważnego trafienia (po strzale Szymona Stacha piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki).
Zobacz bramkę strzeloną przez Szymona Stacha. Nagranie autorstwa Dariusza Gaudyna.
- Takie bramki czasem wychodzą. „Lewemu" niestety się wczoraj nie udało, ale dobrze znamy jego umiejętności i na pewno jeszcze nie raz strzeli gola z rzutu wolnego. My cieszymy się z trzech punktów. To był ciężki mecz, na małym boisku. Przeciwnicy stanęli w defensywie. Atakowaliśmy na tyle, na ile mogliśmy. Trzeba było bardzo szybko grać piłką, na dwa kontakty. Fablok to uznana marka i wiadomo, że każdy się mobilizuje na mecz z nami. Po wczorajszej wygranej Arki Babice presja była odczuwalna. Nie chcemy opuszczać pierwszego miejsca. Myślę, że o mistrzostwie zdecyduje ostatni mecz sezonu z tym zespołem - mówi Szymon Stach, zawodnik Fabloku.
- Czujemy sporty niedosyt. Lider tak naprawdę nie stworzył sobie żadnej czystej sytuacji bramkowej. Po ostatnich słabych meczach, w końcu „odpaliliśmy". Udało się zneutralizować ofensywne poczynania rywali. Mieliśmy też swoje okazje, ale nic nie wpadło. Taka jest piłka. Kto nie strzela, ten nie wygrywa. Fablok zwyciężył po bramce z gatunku „stadiony świata" - mówi Kacper Ślusarek, trener UKS.