Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Stachurski znowu załatwił Trzebinię

06.08.2016 19:04 | 0 komentarzy | 3 898 odsłony | Michał Koryczan
Ostatnia aktualizacja: 06.08.2016 19:54

Nie udała się piłkarzom MKS inauguracja trzecioligowego sezonu. Przed własną publicznością przegrali pechowo z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

0
Stachurski znowu załatwił Trzebinię
Bramkarz MKS Tomasz Wróbel powstrzymuje gracza KSZO
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga

MKS Trzebinia-Siersza - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1-2 (1-1)

0-1 Mateusz Niechciał - samobójcza (11), 1-1 Marek Mizia (43), 1-2 Michał Stachurski (90)

MKS: Wróbel - Sanok, Sawczuk, Kalinowski, Niechciał, Domurat, Repa, Gawęcki, Mizia (86. Kaiser), Majcherczyk (81. J. Pająk), Piskorz (77. Jagła)

KSZO: Wierzgacz - Sołtykiewicz (46. Stachurski), Pietrasiak, Łatkowski (86. Mąka), Podstolak, Bełczowski, Mikołajek, Burzyński (67. Meżyk), Gil (63. Kapsa), Czajkowski, Jamróz

Podobnie jak podczas poprzednich dwóch konfrontacji obu ekip, tak i tym razem górą okazali się piłkarze KSZO.
Znów mocno we znaki trzebinianom dał się gracz rywali Michał Stachurski. W 90. minucie strzałem głową zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Było to jego czwarte trafienie w meczach przeciwko MKS.
- Jakoś tak wyszło, że strzelam gole Trzebini. Dzisiaj wszedłem w drugiej połowie. Chciałem pomóc drużynie. Na szczęście udało się strzelić w końcówce i wygrać mecz. Dobrze zaczynamy sezon. Liga jest mocniejsza niż ostatnio, ale nikogo się nie boimy. Chcemy zwyciężać w każdym spotkaniu. Przyjeżdżając do beniaminka trzeba się liczyć z ciężką przeprawą. Rywale chcieli się pokazać przed własną publicznością. My przyjechaliśmy tutaj wygrać. Remis na pewno nie zadowoliłby nas. Cieszymy się - mówi Michał Stachurski.
Podopieczni Roberta Moskala zaprezentowali się z dobrej strony w starciu z ekipą z Ostrowca Świętokrzyskiego i mogą mówić o pechu. Pierwszego gola stracili po samobójczym strzale debiutującego w barwach miejscowych Mateusza Niechciała.
Tuż przed bramką Stachurskiego to MKS mógł pokusić się o bramkę. Strzał Krzysztofa Kaisera obronił jednak Stanisław Wierzgacz. Wcześniej nieco precyzji zabrakło uderzającemu z dystansu Markowi Mizi.
Przyjezdni tez mieli swoje okazje, ale Tomasz Wróbel wygrał pojedynki z Kamilem Bełczowskim i Pawłem Czajkowskim.
Spotkanie obejrzało z trybun ponad 500 osób, w tym ponad stu fanów KSZO, głośno wspierających swój zespół.

Puchar Polski - pierwsza runda na szczeblu PPN Chrzanów

Polonia Luszowice - Zagórzanka Zagórze 1-5

Lew Olszyny - MKS Alwernia 0-10

MKS Fablok Chrzanów - Ciężkowianka Jaworzno 4-1

Wolanka Wola Filipowska - Górnik Libiąż 2-0

Błyskawica Myślachowice - Nadwiślanin Gromiec 1-3

Zryw Brodła - LKS Żarki 2-3