Chrzanów
Uczestnicy procesji Bożego Ciała wrócili do domów z gałązkami brzozy
Za niesionym przez górników baldachimem z Najświętszym Sakramentem przez centrum Chrzanowa przeszło w czwartek kilka tysięcy wiernych. Dzieci sypały kwiaty. Wszyscy śpiewali eucharystyczne pieśni.
Uroczystość Bożego Ciała jest w Polsce obchodzona od XIV wieku. To święto ruchome, wypadające 60 dni po Wielkanocy. W czwartek od rana w czterech miejscach w centrum Chrzanowa trwały prace przy budowie ołtarzy, przy których zatrzymuje się tradycyjnie procesja.
Ołtarze sa cztery, bo własnie tylu było ewangelistów. Przystrojone są tradycyjnie brzozami. Uczestnicy uroczystości zrywali i zabierali do domu ich gałązki. Dawniej wierzono, że miały chronić przed nieszczęściami: piorunami, gradobiciem, powodzią. Gałęzie w tym celu zatykamo także w polach.
- Bóg wie, że dzięki ciału doświadczamy bliskości drugiej osoby. Dlatego zostawił nam swoje Ciało, abyśmy mogli rozwijać nasze uczucia do Niego - mówił w homilii ks. Przemysław Druszcz.
Po mszy świętej procesja przeszła z kościoła Matki Bożej Różańcowej, przez Rynek, ulice Świętokrzyską, Grunwaldzką i aleję Henryka, do kościoła św. Mikołaja. Uczestniczyło w niej kilka tysięcy wiernych z obu parafii. W tym zespół muzyczny, dzieci pierwszokomunijne i sypiące kwiaty oraz członkowie grup parafialnych niosący sztandary.
Pójście za Najświętszym Sakramentem jest traktowane przez katolików jako publiczne wyznanie wiary.