Nie masz konta? Zarejestruj się

Powiat chrzanowski

Linia 103 nadaje się na ścieżkę rowerową

24.11.2014 18:50 | 14 komentarzy | 9 958 odsłon | Łukasz Dulowski

Rewitalizacja linii kolejowej 103 Trzebinia-Wadowice zwyciężyła w internetowym plebiscycie. Z okazji Dnia Kolejarza, przypadającego 25 listopada, rozmawiamy z maszynistą Jerzym Kulczykiem z Nieporazu, który prowadził pociągi na tej linii od 1979 r.

14
Linia 103 nadaje się na ścieżkę rowerową
Maszynista Jerzy Kulczyk na nieczynnym przejeździe kolejowym w Nieporazie. W głębi ginąca wśród krzewów linia 103
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Łukasz Dulowski: Jak długo jechało się z Trzebini do Wadowic?
Jerzy Kulczyk: Jakąś godzinę.

Jakby pan scharakteryzował tę trasę?
- Bardzo widokowa. Można było podziwiać krajobrazy, przykładowo Grzmiączka w Regulicach albo robiący wrażenie most na Wiśle. A już za Wadowicami piękne zakola rzeki Skawy, bo czasem kursowało się aż do Suchej Beskidzkiej.

Najładniejszy moment w powiecie chrzanowskim?
- Chyba każdemu pasażerowi pozostawał w pamięci przejazd przez Regulice, gdy pociąg prawie dotykał skał (sąsiedztwo źródełka w rejonie al. Jana Pawła II - dop. aut.).

Linia 103 była niebezpieczna?
- Nie, ponieważ maksymalna prędkość wynosiła 40-50 kilometrów na godzinę, więc jechało się bez większych przygód.

Rewitalizacja linii kolejowej 103 uzyskała największą liczbę głosów wśród dziewięciu projektów z Małopolski. W internetowym plebiscycie zorganizowanym przez Centrum Zrównoważonego Transportu wskazało ją 6.239 osób.
- Taka rewitalizacja byłaby wspaniała, ale trzeba być realistą. Odkąd pojawili się busiarze, ludzie stali się tak wygodni, że wsiadają i wysiadają pod samymi domami. Po drugie - gdy padł przemysł, to pociągi zaczęły wozić powietrze. Wcześniej linią 103 pracownicy jeździli do kopalni i elektrowni Siersza, do zakładów tłuszczowych w Trzebini, do Fabloku. Ja prowadziłem pociągi osobowe na tej trasie od 1979 roku do końca, czyli do października 2002 roku. Za moich czasów chodziły jeszcze parowozy, choć ja obsługiwałem tylko spalinówki, a później składy elektryczne. Jak to teraz wskrzesić, skoro wszystko rozkradzione. Zresztą, nie byłoby frekwencji.

A gdyby w grę wchodziła kolejka turystyczna?
- A to co innego. Trasa posiada ogromne walory. Zejdźmy jednak na ziemię. Uważam, że to, co pozostało po linii 103, nadaje się na ścieżkę rowerową. Wystarczyłoby wyciąć krzewy i utwardzić torowisko.