O co jeszcze powinien zadbać?
Gdy temperatury na zewnątrz spadają poniżej 8 stopni Celsjusza, to znak, że czas wymienić opony na zimowe. Kto tego nie zrobi w terminie, sporo ryzykuje.
- Każdy rodzaj opony jest dostosowany do warunków, jakie panują na zewnątrz. Gdy robi się zimniej i temperatura spada poniżej 8 stopni Celsjusza, guma, z której są wykonane te letnie, sztywnieje. Zamiast hamować, opona dostaje poślizgu. Wtedy łatwo stracić panowanie nad pojazdem - przestrzega Paweł Bielecki, właściciel serwisu ogumienia i mechaniki pojazdowej w Chrzanowie.
Kierowcy, którzy chcą teraz wymienić ogumienia na zimowe, powinni uzbroić się z cierpliwość. Kolejki do serwisów są spore.
- Najlepiej przyjechać bardzo wcześnie rano. Wtedy osób jest najmniej - radzi.
Po założeniu zimówek, odczekawszy dzień czy dwa, warto też sprawdzić ciśnienie w oponach. Gdy jest ono zbyt duże, dochodzi do ścierania się opon pośrodku. W przypadku zbyt małego, ścierają się po zewnętrznych stronach. Na tym nie koniec przygotowań samochodu do zimy. Kolejna rzecz, o którą powinniśmy zadbać, to zimowy płyn do spryskiwaczy. Zanim wyjedziemy na drogę, trzeba go użyć kilka razy, by letni nie został w przewodach. Należy również sprawdzić stan układu hamulcowego, a także filtr paliwa czy sprawność oświetlenia. Niskie temperatury na zewnątrz to nie są idealne warunki dla samochodowych akumulatorów. Zatem przed wyjazdem w trasę lepiej go sprawdzić, bo w przeciwnym razie może nam sprawić przykrą niespodziankę i w mroźny, zimowy poranek samochód nie odpadli. Warto też zabezpieczyć specjalnymi preparatami, które uchronią przed zamarzaniem uszczelki w drzwiach i zamki.
- Generalnie przed zimą warto dać auto do przeglądu mechanikowi, by ten spojrzał na niego fachowym okiem - uważa Bielecki.
(AJ)
Przełom nr 44 (1268) 2.11.2016