Nie masz konta? Zarejestruj się

Luszowice

Nie żyje Mietek Bokser

20.12.2017 17:30 | 11 komentarzy | 36 657 odsłon | Marek Oratowski

Zmarł Mieczysław Oślizło z Luszowic. Byłego boksera znali niemal wszyscy w okolicy. Z awanturnika nie stroniącego od kieliszka zmienił się w abstynenta pomagającego w potrzebie.

11
Nie żyje Mietek Bokser
Mieczysław Oślizło
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W rodzinnym domu w Gromniku pod Tarnowem wychowywał się razem z jedenaściorgiem rodzeństwa. Dość szybko odkrył, że jest silny. Tak trafił do boksu. Walczył w wadze średniej w pierwszej i drugiej lidze, m.in. w barwach Hutnika Nowa Huta, Gwardii Koszalin i Budowlanych Opole.

- Byłem niewygodnym przeciwnikiem, bo zadawałem ciosy z prawej i lewej ręki i miałem dużą odporność na ciosy. Jak dziecko lubi czekoladę, tak ja kochałem walczyć - opowiadał dwa lata temu na łamach "Przełomu".

Bokserskie rękawice zawiesił na kołku w połowie lat osiemdziesiątych. Wtedy mieszkał już w Luszowicach. Prowokował wiele bójek, zwłaszcza po alkoholu. Między innymi aktor Andrzej Grabowski wspominał, że kiedyś został zaczepiony przez Mietka Boksera, bo tak wszyscy o nim mówili. Ten odsiedział kilka wyroków, m.in. za napaść na milicjanta i pobicie zagranicznych handlarzy z placu targowego. Był powszechnie znany w całej okolicy.

Za kratami przeszedł terapię mającą pomóc w zapanowaniu nad emocjami i rozładowaniu agresji oraz zaprzestaniu picia. W ostatnich latach zupełnie się zmienił. Nie pił, przeprowadził porządki w swoim domu w Luszowicach. Jeździł na pielgrzymki, pracował jako wolontariusz przy zajęciach hipoterapii. Pomagał też sąsiadom, odwdzięczając się im za wcześniejsze wsparcie.
Ostatnio podupadł na zdrowiu. Przegrał walkę z ciężką chorobą.