Krzeszowice
Dziewczyna spadła ze skały
Wtorkowy spacer po nieczynnym wyrobisku w Nawojowej Górze mógł zakończyć się tragicznie dla nastolatki z Krzeszowic. Ratownicy śmigłowcem przetransportowali ranną do szpitala.
We wtorek, 31 stycznia, stróże prawa dostali zgłoszenie o zaginięciu 15-letniej krzeszowiczanki.
Do akcji poszukiwawczej włączyli się policjanci z Krzeszowic i Krakowa oraz druhowie z ochotniczych straży pożarnych w Nawojowej Górze, Tenczynku i Krzeszowicach.
Około godziny 20.20 dziewczyna została odnaleziona na terenie nieczynnego wyrobiska w Nawojowej Górze.
- Według wstępnych ustaleń poszkodowana podczas spaceru potknęła się i spadła ze skały, z wysokości co najmniej kilku metrów. Nie mogła się samodzielnie poruszać. Była zakrwawiona oraz w stanie mocnego wychłodzenia. Policjanci rozgrzewali ją własnymi kurtkami. Jeszcze godzina lub dwie i mówilibyśmy o tragedii. Całe szczęście, policjanci trafnie wytypowali kierunek poszukiwań, szczegółowo analizując wszelkie wskazówki. Wątpliwe, by ktoś przypadkiem mógł tam przechodzić i zauważyć ranną dziewczynę. Ten teren jest mało uczęszczany - mówi Jacek Rosół, komendant Komisariatu Policji w Krzeszowicach.
Nastolatka została przetransportowana do szpitala śmigłowcem, który wylądował na stadionie Świtu Krzeszowice. Wskutek upadku doznała m.in. złamania ręki.
Komentarze
2 komentarzy
A z jakiej wysokości dokładnie spadła ?
Dziewczyna miała sporo szczęścia, że przeżyła upadek z tak dużej wysokości. Kamieniołom wapieni jurajskich to miejsce przepiękne, ale i bardzo niebezpieczne. Podejrzewam, że wychłodzenie i złamanie kończyny to nie koniec odniesionych obrażeń. Kolejny raz służby ratownicze okazały się szybkie i skuteczne w działaniu. Pracy ratowników należy oddać należyty szacunek. Smutny początek ferii zimowych. I apel do Rodziców, kontrolujcie poczynania swoich dzieci.