Krzeszowice
Coś takiego zdarzyło się w mieście po raz pierwszy
Przyczepy pełne tradycyjnych smakołyków stanęły w niedzielę w Krzeszowicach w ramach Małopolskiego Festiwalu Smaku „Zjedz na polu". Uczestnicy mogli narzekać tylko na długie kolejki po jedzenie.
Od południa Rynek tętnił życiem. Niepewna pogoda nie zniechęciła przybyłych. Pod parasolkami stanęły leżaki i fotele, gdzie każdy mógł posilić się regionalnymi potrawami. Nie brakowało karpia zatorskiego, krzeszowickich lodów Melba, wędlin trzebińskiego Elimexu, a także pierogów, burgerów i mnóstwa innych przysmaków. W namiotach przygotowano atrakcje dla dzieci, na scenie natomiast występowały zespoły, m.in. Hatbreakers. Miłośnicy jazdy na jednośladach bili rekord w jak najdłuższej jeździe na stacjonarnych rowerach - tandemach.
Krzeszowice po raz pierwszy znalazły się w gronie miast uczestniczących w festiwalu smaku. Mimo że gmina nie ma własnego, zarejestrowanego produktu regionalnego, władzom i przedsiębiorcom udało się przekonać urząd marszałkowski, że warto zorganizować tę imprezę właśnie tam. Od wielu lat stara się o to Chrzanów, posiadający już cztery tradycyjne potrawy. Na razie bez rezultatu.
Komentarze
3 komentarzy
@Antoninka, nie ma czegoś takiego jak "nie zdrowa żywność", nawet nie ma oficjalnie słowa "zdrowa żywność" Gdyby jakaś żywność miała szkodzić zdrowiu, była toksyczna, to zostałaby zakazana prawem. Inna sprawa ile się je i czego... a otyłość wśród dzeci to już chyba norma... niestety...
Lody, burgery, piwrogi i inne przysmaki, a dzieci tyją, tyją, tyją. Propagowanie niezdrowej, wysoko kalorycznej żywności. Rodzice powinni unikać podobnych atrakcji.
Jakby dokarmianie obozu uchodźców ? Czy raczej nowoczesna forma reklamy "stoliczku nakryj się" ?.. Ktoś poda teraz jakie wymierne efekty przyniosła ta akcja (oprócz wkurzenia wygłodniałych i zazdrosnych chrzanowian...)? Co zmieniło się w życiu kulinarnym mieszkańców Krzeszowic ? Zaczęli jadać na leżakach może ?...