@ koleżance Ktosiowej wytłumaczę jednak takie oczywistości jak dystrybucja biletów. Zacznijmy od tego, że trzymamy się zasad, które sami ustalamy. Czyli podajemy termin sprzedaży to w tym dniu sprzedajemy a nie dwa dni przed ustalamy nowy termin na piątek o 15 i sprzedajemy wszystko po 15 biletów na jedną głowę (takie wieści chodzą, to jedna osoba pół wagonu wykupuje!). Dla kogo te wcześniejszy termin i po co, bo do teraz nie mogę zrozumieć. W dodatku argument, że chcieli sprzedać wszystko to dodatkowy termin, tylko, że to wtedy się ustala po głównej sprzedaży a nie przed. Jeżeli już sprzedają wcześniej i widzą duże zainteresowanie powinni mieć świadomość, żeby rozdzielić bilety lub limitować je po np. 5 na głowę. W końcu jak do biblioteki przyszło wiele osób, to na rynku też byliby chętni. Nie kupuje także ich argumentu, że nie byli świadomi, że będzie klęska urodzaju. Faktycznie, było 800 osób zainteresowanych udziałem w wydarzeniu na Facebooku, to trudno wywnioskować, że nawet połowa z nich + osoby towarzyszące to daje grubo ponad 500. W XXI wieku sprzedaż biletów przez internet chyba nie stanowi większego problemu. Mogli nawiązać współprace z MOKSiRem, który taką sprzedaż stosuje od dawna i nikt pretensji nie ma do nikogo jak się spóźni.

Napisany przez lll, 20.11.2017 20:11