Nie masz konta? Zarejestruj się

Komunikacja

Ulica wzbudzająca emocje większe, niż remontowany wiadukt

18.04.2018 08:00 | 19 komentarzy | 10 728 odsłon | Alicja Molenda

Na temat, kto może, a kto nie może jeździć Dworcową w Trzebini, krążą legendy. Dlaczego? Bo pod ustawionymi tam znakami zakazu lub nakazu, są wyjątki. Wiele osób uważa, że ta droga powinna być objazdem dla wszystkich osobówek.

 

19
Ulica wzbudzająca emocje większe, niż remontowany wiadukt
Galeria znaków u wlotu ulicy Głowackiego w Trzebini w kierunku mostku nad Dworcową
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dworcowa zaczyna się koło dawnych zakładów tłuszczowych. Biegnie dalej koło pralni i hałdy po dawnej hucie. Prowadzi do małego ronda przed Lidlem (nie mylić z tym na krajówce). Potem skręca w lewo i leci wzdłuż torów kolejowych do budynku dworca. Ma na tym odcinku nową, porządną nawierzchnię. Należy do gminy.

Przy budynku stacji, można teraz skręcić z Dworcowej tylko w prawo. Prosto jechać się nie da, bo stoi tam znak zakazu ruchu, a pod nim tabliczka informująca, że nie dotyczy komunikacji zbiorowej, służb miejskich, rowerzystów i dojazdu do posesji przy zamkniętym odcinku drogi.

Z drugiej strony, na skrzyżowaniu Długiej w Głowackiego (będącej przedłużeniem Dworcowej), stoją znaki przeróżne. Od strony klasztoru, znak nakazujący jechać w lewo, pokazujący, że do Dworcowej z tej strony dojazdu nie ma. Ale nakaz ten nie dotyczy  pojazdów budowy, komunikacji zbiorowej, służb miejskch, rowerzystów i ... dojazdu do posesji.

Za przejściem dla pieszych, przecinającym Długą, rzuca się w oczy tablica z napisem "droga wewnętrzna", a jeszcze bardziej inna, większa, nietypowa, informująca, że "droga jest zamknięta". Dalej jest zakaz ruchu też z tabliczką kogo nie dotyczy i znak informujący, jakie pojazdy się zmieszczą pod starym mostkiem (3,4 m wysokości). Myślę, że gdyby zamiast tej galerii znaków stanął tu szlaban, nie byłoby dyskusji. A dyskusja na temat przejazdu Dworcową trwa i obrasta legendami. Mówi się, że na przykład na mszę św., ślub czy pogrzeb, można Dworcową i Głowackiego do klasztoru dojechać bezkarnie. Inna legenda głosi, że wiele osób posiada zezwolenie na przejazd od jednego ze współwłaścicieli drogi, bo to ich znajomy. Obie informacje wydają mi się niewiarygodne. Stanowczo zdementować mogę tylko plotkę, że zezwolenie na przejazd tą drogą ma "Przełom". Nie ma. Sama jeżdżę z Trzebini do Trzebini (do pracy i z powrotem, do kościoła też ) nadkładając za każdym razem 10 km. Są dni, że objazd ulicą Słowackiego, i dalej koło Chechła, zaliczam trzy razy. Pewnie ku radości producentów paliw płynnych, bo dodatkowe tankowanie  w miesiącu mam pewne! I wcale się nie dziwię, że ten długi objazd ludzi wkurza.

Za nami tygodniowa próba sił na Dworcowej i Głowackiego (kierowców, policji, współwłaścicieli słynnej drogi). Przed nami - rozpatrzenie  przez burmistrza postulatu mieszkańców i przedsiębiorców, chcących legalnie jeździć  osobówkami Dworcową/Głowackiego do czasu zakończenia remontu wiaduktu na krajówce.

Na koniec mam dla Państwa dobrą wiadomość. Poprzedni remont kapitalny trzebińskiego wiaduktu, prowadzony przez chrzanowską firmę MOSTY sp. z o.o., miał trwać około roku. Rozpoczął się 19 listopada 1994 r., a zakończył...22 sierpnia 1996 r.  Wyszły prawie dwa lata. Obecny remont, jeśli chodzi o terminy, jest ekspresowy. Od kwietnia do sierpnia 2018 r. (!) Pożyjemy, zobaczymy.