Alwernia
Pani Agnieszka rozłożyła sobie karimatę pod gabinetem burmistrza
Ul. Wąska w Regulicach przez jakiś czas należała do Agnieszki i Pawła Chmurów. Sąd orzekł, że działka ta stanowi własność sąsiadki. Wyrok jest prawomocny, ale pani Agnieszka nie zgadza się z nim. Tak po ludzku szuka pomocy u burmistrza Alwerni.
Najpierw na czwartkowej sesji rady miejskiej bardzo obszernie przedstawiła całą sprawę. Potem z plecakiem i karimatą ulokowała się pod pokojem Tomasza Siemka.
- Według sądowego wyroku pasek ziemi (ul. Wąska) nie jest już nasz, ale nie zostało to zmienione w mapach ewidencyjnych, więc wciąż płacimy podatek od tej części nieruchomości - tłumaczy pani Agnieszka. - Żaden geodeta nie chce wykonać wyroku sądowego - utrzymuje.
Komentarze
6 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
Z tego co wiem (po wystąpieniu Pani Agnieszki na wczorajszej sesji rady miejskiej) rodzina Pani Agnieszki płaci za ta " ojcowiznę " już 30 lat, a Pani chcąca " ojcowizny" nigdy nie płaciła i nie płaci za nią. Pani Agnieszka z mężem zwróciła się do Pana Burmistrza z wyrokiem i zostało wszczęte postępowanie rozgraniczeniowe (z ramienia gminy). Państwo od roku czekają na rozstrzygniecie ze strony gminy i stad ich wczorajsza interwencja w gminie (wystąpienie na sesji rady i oczekiwanie na rozmowę z Panem Burmistrzem w tej sprawie ). Niestety sad wydaje wyroki których później nie da się wykonać !!! w tym tkwi istota sprawy.
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
prawo zasiedzenia ?? 20 lat - w krakowie na czyżynach gość wysądził sobie 1 ha działki bo ponoć uprawiał tam rabarbar
O obciążenie podatkiem od paska gruntu należącego wyrokiem sądu do sąsiada chodzi, o opieszałość urzędników również. W Polsce różne dziwne rozstrzygnięcia sądowe bywają. Pani Agnieszko, szkoda zdrowia i urody. Machnąć ręką i tyle. Taką mamy sprawiedliwość.
Dla mnie to trochę dziwne, skoro ta kobieta ma prawomocny wyrok to czego oczekuje od burmistrza. Przecież burmistrz nie anuluje wyroku. Jakby każdy co się nie zgadza z wyrokiem latał po burmistrzach to urzędy by przestały działać. Z treści wynika ze była to sprawa cywilna pomiędzy sąsiadami wiec gmina w ogóle nie jest strona w sprawie.